Genialne ukazanie życia osób, które zmagają się z chorobami, walczą sami ze sobą. Zabawny, a czasami i smutny, daje do myślenia. Niesamowita gra aktorów, czyli Jennifer, Bradleya i Roberta. Nie żałuję ani minuty, które poświęciłem na obejrzenie tego filmu.
Tak, wiem. Przecież ten film jest tylko "kolejną głupią komedią romantyczną, totalnie nieoscarową"(NO PRZECIEŻ NIKT TU NIE GINIE ŚMIERCIĄ TRAGICZNĄ ANI NIE JEST UKAZANY ZAMACH NA PREZYDENTA...), ale to jedynie moja opinia. Wygrana Argo jest śmieszna, już Django bardziej zasługuje.
Ja sie nie zgodze. Film jest nijaki. Ani komedia ani dramat (a do takich gatunkow jest niby zaliczany ten film). Postacie takie...nie wiem jakie jest dobre slowo ale nasuwa mi sie slowo - plytkie. Oskar dla Lawrence? jakis zart! Dla mnie Akadamia Filomowa z roku na rok coraz bardziej sie osmiesza. Nie zrozum mnie zle Lawrence nawet lubie ale Oskar to przesada! Zagrala zdecydowanie lepiej w filmie Winter's Bone. Jak moja znajoma powiedziala historia jest rwana - trzesaca sie kamera...co jest bardzo drazniace.
Co do niejednoznaczności gatunku, to właśnie moim zdaniem jest to zaletą tego filmu – jak to w życiu, raz śmiech, raz łzy, często z tego samego powodu.
Trzęsąca się kamera też ma swoje zadanie – ma oddać nastrój filmu, chwiejność i niestabilność głównych bohaterów. Pamiętajmy też, że film powstał na podstawie książki pisanej w formie pamiętnika Pata, a zatem wszystko, w tym też trzęsąca się kamera oddaje stan jego osobowości – wewnętrzny chaos i próba znalezienia stabilizacji.
Co do Oskara dla Lawrence, to w pełni się zgadzam – nie rozumiem zachwytów nad tą aktorką, zaczęło się od Igrzysk Śmierci, gdzie moim zdaniem wypadła fatalnie :/ teraz ten Oskar i cała masa innych nagród. A Cooper tylko obszedł się smakiem nominacji, gdzie moim zdaniem to on wypadł świetnie, nie ona.
Mam małą uwagę. Jennifer Lawrence JEST ZNANA szerszej publiczności z filmu Do szpiku kości i to od tego filmu "wszystko się zaczęło", a nie od Igrzysk śmierci. Igrzyska moim zdaniem najlepiej pominąć milczeniem - typowa masówka z gatunku sci-fi. Zachwyty o których piszesz są uzasadnione, ale znów ze względu na role w Do szpiku kości oraz ostatnio właśnie w Poradniku, gdzie moim zdaniem zagrała bardzo dobrze, ale nie oskarowo. Oscara mogła dostać w 2011 roku za rolę Ree Dolly zamiast pani Portmanowej, no ale wiadomo, że Natalie to ulubienica Hollywoodlandu.
Co do samego Poradnika to już krótko - bardzo przypadł mi do gustu (może niedługo sięgnę po książkę), film bardzo dobry po każdym względem.
Co do Oskarow...kibicowalam zeby Joaquin Phoenix, Leonardo DiCaprio dostali a za Rust And Bone - Marion Cotillard z miejsca bym dala Oskara a oni nawet jej nie nomiwali tylko takie *cos dostalo :/ a autor postu wypisuje, mi tu jeszcze, ze powinnien wygrac jako Film Roku O_o co sie dzieje na tym swiecie?
Chyba autor tematu "wypisuje". Ja wyraźnie pisałem o Oscarach 2011, że do tej pory jedynie wtedy mogła dostać tę nagrodę. Zaznaczyłem, że na Oscara 2013 nie zasłużyła. A jeśli chodzi o sam film, to absolutnie nie mógłby wygrać moim zdaniem w kategori Najlepszy film, bo już Django był lepszy (zaznaczam że nie oglądałem Miłości Hanekego - jedynie ten mógł go przebić). A wracając do aktorek pierwszoplanowych to cieszę się bardzo, że wspomniałaś o Marion Cotillard i Rust and Bone, to właśnie ona byłaby moją faworytką.
Pokaż mi, który nominowany film według ciebie jest lepszy od Poradnika w czymkolwiek. Ewentualnie co do Django mogę zrozumieć, ale tak to słucham. :3
To jest bardzo dobry thriller polityczny. Niby wiem jak sie zakonczy ten poscig ale film jest tak zrobiony, ze chce ogladac dalej. Zapewne to winna glownej bohaterki -Mayi ktora została doskonale zagrana przez Jessikę. Stworzyla kreacje kobiety gdzie powinna byc wzorem dla nasladowania dla mlodych kobiet i nie tylko, moze wydawac sie zimna to jest oddana swojej pracy, nie poddaje sie, idzie dalej, roznymi metodami stara sie zdobyc swoj cel! Zostaje wrzucona w wir wojny, widac ze jej trudno, nie jest latwo zniesc tortutry, presje otoczenia.
No film dobry, rola dobra i gra aktorki dobra. Jednak jeśli już mówimy o historii i aktorstwie, to według mnie mimo wszystko historia ZDT jest bardzo jednolita, bo chodzi tu od samego początku o to samo, a poza Jessicą trudno znaleźć tam "perełki". A teraz SLP i mamy rozbudową historię oraz genialną obsadę (akurat tutaj nie ma co dyskutować, bo kiedy ostatnio jakiś film miał swych aktorów w każdej kategorii Oscarów - 1plan&2plan?). Także nie widzę tam nic, co mogłoby w jakiś sposób pokonać SLP, poza ewentualnie większym budżetem. xD
Faktycznie... /co sie dzieje na tym swiecie/?
Nie zgadzam sie i tyle. "Poradnik..." jest dla mnie kolejnym zapychaczem dla mas i kropka.
Niestety Zero Dark Thirty to czysta propaganda i że tak powiem jest dla mnie z tego powodu z miejsca skreślony.
Propaganda nie propaganda film dobry! Lepszy niz nagrodzony oskarem „The Hurt Locker” ktory wogole mi sie nie spodobal.
Jest znana ale nastoletniej publicznosc! i to dzieki Hungers Game czy jakos tak...wiec sie nie oszukuj.
Tak, trochę się przy tym jednak oszukuję. Ale napisałem to tak dla porządku, żeby zaznaczyć że dojrzalsza część publiczności zna ją z wcześniejszych filmów.