już wiem, Pat powiedział:
"..wiesz Nikki, nie mów nikomu, bo to jeszcze nic pewnego, ale Jeniffer dostanie za tę rolę Oskara.."
Cieszę się, że Jeniffer Lawrence dostała statuetkę za Tiffany.
Była świetna, w ogóle wszyscy byli bardzo dobrzy, ale rola Tiffany, naprawdę bardzo, bardzo dobra.
Już za samą scenę, kiedy Pat czyta list 'od Nikki', powinna dostać statuetkę w kategorii "mniej znaczy więcej".
Not that I give a shit about the Oscars - zwłaszcza po Oskarze dla HL, ale to fajnie,
że dostrzeżono i docenioną tę rolę. Będę wracał co jakiś czas do Tiffany i Pata.
Pewnie coś w rodzaju: ,, Wiesz, to wszystko miało być dla ciebie, ale... zmieniłem się. Zakochałem się w tej pieprzniętej Tiffany... życzę Ci szczęścia Nicky". :)