Film jest dobry. Na pewno się wyróżnia bo już dawno takich filmów nie było
Zgadzam się. Coraz bardziej widze paradoks oceniania horrorów - ludzie narzekają na brak oryginalności, ale nie potrafią jej docenić, gdy faktycznie się pojawia. Tutaj twórcy ładnie popracowali z aktorami, z muzyką, z odswieżeniem motywu "wiedźmy" (?)
Ta wiedźma to Lamasztu (ma hasełko w Wikipedii): demon z mitologii mezopotamskiej (sic! to pewna nowość), zagrażający kobietom w połogu. Filmowi wszak daleko do fabularnie podobnego ,,Nienarodzonego'' (tytuł oryg. ,,The Unborn''), który wykorzystał folklor żydowski.
No tak, to było jasno powiedziane, nie chciałem chyba po prostu spoilerowac.
Folklor zydowski ma się dobrze w horrorach - "Kronika opętania", nasz "Demon".
Może dlatego, że w pewnym momencie horror przetransformował się w komedię. Przynajmniej w moim przypadku, w kinie ludzie zaczęli się śmiać (w tym też i ja) zamiast bać na każdym kolejnym "jumpscary'rze", a ostatnie 5-7 minut filmu były tylko apogeum tego upadku. Początek był strasznie obiecujący, ale od połowy film z biegiem czasu znajdował się na coraz to niższych poziomach.