Portret zdezorientowanego ojca
Portrett av en forvirret far
2025
powrót do forum filmu Portret zdezorientowanego ojca 
ocenił(a) film na 8
chłopak 18letni wyjeżdza w siną dal, nie daje znaku życia, ojciec nie wie gdzie on jest, martwi się, mija kilka miesięcy, na insta pojawia się filmik syna obściskującego się, zdejmującego sobie nawzajem ubrania i całującego się w Brazylii z jakimś brazylijskim influenserem, dzwoni potem do ojca przez neta, że on ma chłopaka, że jest fajnie i ok, a ojciec stwierdza że fajny jest ten chłopak syna, że się uspokoił i że wszysko jest ok, że, jak potem stwierdza, nie chce wyjść na dziadersa, że neguje wybory seksualne syna, Jezus, jaka ta Skandynawia jest popier*lona wychowawczo
mówiąc delikatnie, wyrazić irytację zaistniałą sytuacją i opieprzyć go, co on wogóle robi i czemu się tyle nie odzywał, chłopak bez pozwolenia wybiera sobie wszystkie pieniądze z kontra założonego przez jego rodziców "na przyszłość" (pytanie dlaczego wogóle miał do tych pieniędzy dostęp) ucieka sobie do Brazylii, nie dając znaku zycia przez kilka miesięcy, zamiast dzwonić do ojca udostępnia jakieś gejowskie filmiki na insta, a ojciec ok, spoko, nic się nie stało, fajnie że odnalazłeś swój cel w życiu
I myślisz, że gdyby go opieprzył, wróciłby i stał się grzecznym chłopcem? Nie, pewnie by znowu zamilkł na kilka miesięcy i rodzice w ogóle by nie wiedzieli co się z nim dzieje. Masz jednak rację, że powinien mieć postawione granice, powinien usłyszeć, co ojciec czuje, powinien dostać jasny sygnał, że postąpił egocentrycznie, nie licząc się kompletnie ze swoimi bliskimi. I to trzeba było zacząć robić zdecydowanie wcześniej. Nie krzyczeć, a uczyć też troski o innych i wpajać też inne wartości, nie tylko sukces, kasa i sprawianie sobie przyjemności, odróżniania tego, co jest dobrem a co złem.