PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=190313}

Posłańcy

The Messengers
2007
5,9 24 tys. ocen
5,9 10 1 24131
3,3 6 krytyków
Posłańcy
powrót do forum filmu Posłańcy

Koktajl Mołotowa który nie wypalił – albo jak kto woli – zupa z wszystkiego.

Mamy amerykańską wieś i rodzinkę po przejściach która sprowadza się na zapuszczoną farmę na kompletnym odludziu by zamieszkać w odstręczająco-niepokojącym domu do którego nawet pies bez kija by się nie wybrał.

Nie wiem jak bardzo domostwo musi wyglądać na makabrycznie nawiedzone by nie znalazła się jakaś grupa ostatnich naiwniaków którzy je jednak kupią za dziwnie śmieszne pieniądze.
Nie wspominając o tym, że dom wyglądał jakby potrzebował finansów na remont dwa razy przekraczających jego wartość. Albo podejrzanego gościa ( 'palacz' z „The X-Files” żeby było śmieszniej ) który mimo wyraźnego ohydztwa przybytku, usilnie namawia do jego odsprzedaży.

Nic to, potem mamy średnio strawną i jeszcze mniej kompatybilną mieszankę: „Lśnienia”, „Amityville”, „Oni”, „Znaki”, „The Ring” i „Ju-on: The Grudge” itd. Widz więc mógł do woli bawić się przypasowaniem niemal każdej scenki do filmu który już oglądał.

I tak do końca graliśmy „w skąd ja to znam” tylko zamiast kukurydzy były słoneczniki.

Po co kręcić takie filmowe zlepki? Dla kasy. Po co je oglądać? Nie oglądać.

2/10 - za wtórność, + za słoneczniki

ocenił(a) film na 2
Prozalina

Ostatnio Posłańcy lecą na HBO i racja to już Amityville było lepsze

ocenił(a) film na 2
Renkart

Dla ścisłości chciałam zaznaczyć, że wspominając o Amityville miałam na myśli oryginalny "The Amityville Horror" z 1979, nie jego późniejszy remake z 2005, gdzie straszył głównie histerycznie rozchwiany poziom aktorstwa.

ocenił(a) film na 5
Prozalina

Można było się doszukać jeszcze trochę zlepki z filmu "Ptaki" Hitchcocka ;)
Ale w sumie film nie był najgorszy.

ocenił(a) film na 2
audrey_21

Dlatego zamiast kropki postawiłam 'itd.' jako, że dalej widz może sobie już dowolnie żonglować tytułami i dopasowywać na bieżąco do scen które ogląda w „Posłańcach”

Długo by tak wymieniać: „Ptaki” (nawet na upartego „Kruk” i Kruki jako motyw łączników ze światem żywych a umarłych), natomiast przy scenie w stodole/szopie można wstawić niemal dowolny horror rozgrywany na odludziu, jak chociażby z nowszych „Bagno” ( swoją drogą też podobnie jak „Przesilenie” opowiadające o pragnących sprawiedliwości duchach i pełne motywów ich wyłażenia z breistej mazi, tudzież wciągania do tejże )

Ogólnie jeśli oglądałeś w życiu więcej horrorów niż możesz policzyć na palcach jednej ręki to znaczy że „Posłańców” widziałeś już wcześniej, tylko w odcinkach.

Wszystkie wymienione wcześniej filmy (nawet słabe „Bagno” czy nie całkiem udane „Przesilenie”) miały przynajmniej jeden oryginalny, nieograny motyw, coś co by je mogło wyróżnić. W „Posłańcach” tego zabrakło. O przepraszam, zapomniałam, były słoneczniki.

ocenił(a) film na 10
Prozalina

Wszystko ok, tylko że od każdego amityville i każdego ringa 100 razy lepszy.

Messengersi na pewno nie byli oryginalni. Ale za to mieli podstawową zaletę - nie byli absolutnie durni, a nawiązania mnie się wydawały celowe i całkiem spoko.

Dodam jeszcze, że horrorów widziałem już w życiu tyle, że iloczyn palców każdej ręki i nogi może byłby dobrą liczbą, więc wiem, że w horrorach nie ma nic nowego od 20 lat.
Czasem wręcz, jak oglądam taki np (nie wiedzieć czemu sławny) Silent Hill - cisnący w człowieka swoimi "pomysłami" muszę później się odtruwać jakimś Hellraiserem (którego widziałem 100 razy i bynajmniej mnie nie zaskakuje), żeby dojść do siebie.

Reasumując - moje najważniejsze wymaganie co do filmów - musi mnie nie wkur... a to się w dzisiejszych czasach zdarza nielicznym. The messengers spełnił to kryterium i parę innych. Nie spełnił natomiast kryterium "oryginalność", co jaskrawie widać po tutejszym forum. I co z tego? Jak dla mnie, żaden horror, którego bym oglądał przez ostatnie 1,5 roku tego kryterium nie spełnił (a oglądam średnio jeden na 3 dni).

Na koniec - nie dziwić, się że daję 10. Daję 1 albo 10 ewentualnie 5. Po pierwsze dlatego, że nie chce mi się zastanawiać i zestawiać, po drugie - film się albo podobał albo nie i po trzecie - najważniejsze - oceniam na maxa wszystkie filmy, które - uważam - że są pokrzywdzone oceną, jak i vice versa - daję 1 wszystkim takim jak twilight (i tu splunąć przez ramię), które mają sporo za wysoką ocenę.

ocenił(a) film na 2
m8ms

No toś stary pojechał, 'celowe nawiązania' a słyszałeś o niecelowych? Wiesz jak się nazywa te twoje 'celowe spoko nawiązania' ? Na to się mówi: Plagiat, zapożyczenia, bicie kasy, żerowanie na cudzych pomysłach, chadzanie po najmniejszej linii oporu. Krócej, zrzynka totalna.

'W horrorach nie ma nic nowego od 20 lat'? No tak skoro jak sam przyznajesz, oglądasz hurtem słabe i nieoryginalne to może faktycznie dla ciebie nie ma.

Zresztą tu nawet nie chodzi o jakąś super wydumaną oryginalność ale chciałbym przynajmniej nie musieć co pięć minut zastanawiać się skąd ja to znam i w jakim filmie już tą scenę widziałem.

Zresztą czemu mam zaniżać wymagania i nie oczekiwać od horroru za wiele? W końcu płacę za bilet i mam prawo do obejrzenia przynajmniej czegoś ciekawego, w miarę niewtórnego a nie oglądać setny raz ten sam odgrzewany kotlet w innych konfiguracjach.

Sorry ale zupełnie się nie zgadzam z tą twoją bezstresową filozofią niewymagania od horroru zbyt wiele.

m8ms

Mnie się „Posłańcy” wydają przede wszystkim smutni... jakby twórcom w głowie pomieszały się wszystkie horrory jakie w życiu widzieli i zlały w jeden zlepek z którego potem ulepili swoje wtórne do bólu dziełko.

Jeśli film składa się z samych 'zamierzonych zapożyczeń' aka 'celowych nawiązań' to dla mnie nie jest to żaden plus ani usprawiedliwienie, wręcz przeciwnie! I naprawdę nie rozumiem jak komuś kto oglądał więcej niż pięć horrorów tacy „Posłańcy” mogą czymkolwiek zaimponować. Prawdziwa zagadka!

Być może dobry horror nie musi być wybitnie oryginalny ale przynajmniej powinien próbować zaistnieć w świadomości widza jakimś właściwym dla siebie specyficznym motywem, a nie być wtórnym na wszelkie możliwe sposoby.
A kto za dziesięć, ba pięć lat będzie w ogóle pamiętał o czym tacy „Posłańcy” byli? Czy ich cokolwiek wyróżniało? Poza wzmiankowanymi już słonecznikami... ale to jednak chyba za mało.

ocenił(a) film na 2
Prozalina

Beznadziejny powinni do niego dodawać napis Tylko Dla Małych Dziewczynek bo nie wiem kto inny mógłby się na tym na serio przestraszyć. Zresztą czego tu się bać jak to zrzynka totalna z innych filmów i inni już to wytykali więc się nie chce w tym temacie powtarzać tyle że kiepski był i mi się nie podobał

Askortt

W obecnych czasach trudno wymyslic cos nowego chodź nalezało by oczywiscie probowac ale efekt moze byc rozny, dlatego autorzy filmu poszli na łatwiznę i zapozyczyli charakterystyczne motywy z całkiem niezłych produkcji wprawdzie nie wyszło to kapitalnie ale napewno nie wyszło tak źle jak niektorzy napisali na tym forum, nalezy dodac ze pomiedzy kiczem a genialnym obrazem sa fimy posrednie i tacy są własnie "Posłańcy", ani to dzieło ani totalbne dno, osobiscie film mi sie podobał ale do najlepszych przedstawicieli gatunku troszeczke brajkuje, z powodu braku świzosci.
Tak wiec miszmasz całkiem udany ale bez przesadnego zachwytu mieszczacy sie gdzies posrodku skali ocen stosowanych na FW...........

ocenił(a) film na 2
fuera

a dla mnie właśnie takie bezpłciowe filmy 'po środku' są najgorsze.
jak jest film świetny to nic dodać nic ująć, jak koszmarnie zły to można chociaż ze znajomymi na niego ponarzekać czy się pośmiać z jego nieudolności, a na takich przeciętniakach widz się po prostu wynudzi, rozczaruje i tyle.

ocenił(a) film na 7
Prozalina

A dla mnie film niewiarygodnie trąci "Martwym Złem" - motyw z piwnicą i zombie (duchem), ruszające się przedmioty itd. Ale to akurat nie dziwi bo wśród producentów znalazł się Sam Raimi (reżyser Martwego Zła)

użytkownik usunięty
Gojira

Ten film to koszmarna nuda.
NIE POLECAM. Naprawdę.
Straciłam tylko swój cenny czas.
Kristen Stewart gra słabo,nijako. 3/10- słaby.

ocenił(a) film na 2

ha. tu bym się nie zgodził. Kristen Stewart to akurat jedyny powud do zobaczenia tego filmu ;)
Co nawiasem mówiąc, już samo w sobie wiele o nim mówi.

ocenił(a) film na 2
Askortt

masz rację, gdybym nie żywiła dziwnej, bo właściwie niczym nie uzasadnionej sympatii do aktorki, która jednak przypomina mi z wyglądu moją kuzynkę XD pewnie nie wytrwałabym do końca seansu