Film powala...ilością absurdów(np.wężogłów wielkości wieloryba...eee..no sorry,szkoda że jeszcze nie umiały latać,bo w końcu skrzydła im mogły wyrosnąć).Najlepsza scena:kiedy laski uciekały tonącą łodzią a wężogłów już wystawiał swój wężowy łeb przez dziurę, aby w końcu na lądzie złapać tą rudą za rękę,no myślałam że padnę jak zobaczyłam gdy się szarpie z tym gumowym jaszczurem uczepionym u jej ręki...ja nie mogę,porażka.