W mojej nic nie znaczącej ocenie miało być przaśnie a był spory kawał filmowego mięsa z bizona.
Klasyk gatunku made by USA, dwaj panowie John. Jeden F drugi W plus świetne postacie drugoplanowe. I choć historia może wydawać się banalna to podana została z niebanalnym amerykańskim bohaterm. Taki american hero ale po i w trakcie przejść i to w latach pięćdziesiątych!
Film z cyklu, dziś by nie przeszło.