Jak ktoś szuka takiego starego, sformatowanego westernu w pigułce to ze szczerym sercem można mu polecić „Poszukiwaczy”. Zastrzegając jednak, że sama formuła mocno się już postarzała i obecnie całość trąci myszką. Ale to i tak jest lepsze niż dziesiątki marnych westernów, które mają jeszcze bardziej wtórną i uproszczoną fabułę, gorszych aktorów, słabszych reżyserów, mniej efektowne krajobrazy.
Więcej na:
http://komet.blox.pl/2012/04/Kwintesencja-przebrzmialego-westernu.html
O ja sobie wypraszam… Pomijam milczeniem, że gimnazjum to mnie ominęło szerokim łukiem z racji na wiek… ale to właśnie na takie komentarze by @kotbury powinno być oddzielne forum "(pod nazwą ŚMIECI)". Ja wyraziłem swoją opinię – mnie „Poszukiwacze” nie urzekli i nadal (po wielu latach) nie urzekają. To chyba moje prawo… Natomiast nie rozumiem po co pisać takie bzdurne teksty o „mundrościach”… Może warto by coś konstruktywnie, a nie tylko się nieudolnie wywyższać…