Kiepska reżyseria jak na Forda. Drewniane aktorstwo. Bajkowe uogólnianie, dobry jest dobry a zły jest zły. Ten film to takie Komando na Dzikim Zachodzie, tylko zamiast Schwarzeneggera mamy Wayne'a a zamiast bazooki kolta.
Sam jesteś trollem czak. Ja wyraziłem jedynie swoją opinię a ty nie masz prawa mi tego zabraniać. Uargumentowałem swoje opinię a jak ty nie masz nic konstruktywnego do powiedzenie to przestań zaśmiecać temat, który założyłem.
widzę, że nawet tu sobie nie odpuścisz i musisz potrollować w temacie, który założyłem
ps. pewnie to co napisałem będzie dla ciebie karmą i wkrótce się tu zjawisz, przecież działam na ciebie jak płachta na byka
mów za siebie ciołku, wystarczy cie poczytać na przykład na forum Leone i Łejna i już wszystko wiadomo
jesteś trollem a do tego uważasz swoje zdanie za zdanie wszystkich i każdy musi głosować tak jak ty tego chcesz bo inaczej głos będzie nieważny, nie cierpię takich ludzi jak ty, którzy ustawiają innych na forach, bo im się nie podobają inne poglądy, kłamią, fałszują głosowania i mają się za mądrych chociaż są głupi jak but, jesteś zwykłym troglodytą.....
''Poszukiwacze'' to przede wszystkim przełomowy i nowatorski western, w którym Ford podda swoje wcześniejsze obrazy mocnej rewizji. Malowniczy, ale przepełniony lękiem, mrokiem i obawą egzystencjalną. Po raz kolejny z Johnem Waynem w roli głównej, ale z zupełnie innym Johnem Waynem – takim, jakiego nigdy wcześniej i później nie widziano na ekranie (no, może tylko w „Rzece czerwonej” i „Prawdziwym męstwie” kreowane przez niego postacie były równie głębokie i niejednoznaczne).