no niestety się zawiodłem, tyle pozytywnych opinii, wysoka nota ale mnie jakoś nie przekonał specyficzny klimat, który unosił się przez cały film... poza tym trochę za długi, wątek z tymi debilami co uprowadzali te dzieciaki zupełnie nie potrzebny i nic nie wnoszący do filmu... mam wrażenie, że reżyser na siłę chciał przedobrzyć i wyszło z tego dość przeciętne kino... dobrze, że film nadrabia grą aktorską i efektami... tyle z mojej strony :)
Dobra nie będę zakładał nowego wątku, więc napiszę tutaj , wytłumaczy mi ktoś co to za cień pojawia się na ścianie w łazience tych "debili co uprowadzali te dzieciaki" , w scenie jak Oleg rozmawia przez telefon komórkowy z Teresą . Cień jakiegoś pokraka , ale skąd się wziął to nie wiem, dodam jedynie że film skończyłem oglądać dosłownie przed chwilą, więc jest trochę śpiący, to takie usprawiedliwienie jak bym palnął coś głupiego...