Najbardziej w filmach dokumentalnych interesują mnie historie konkretnych ludzi i dlatego dzięki Bogu za to że, Havilo zabrał w podróż rodzinę. Miałam wrażenie, że reżyser nie był zainteresowany bohaterami swoich zdjęć. Wyglądało to trochę jak maraton - zrobiliśmy zdjęcie osobie, którą sfotografowałem podczas pierwszej podróży, szukamy kolejnych. Moim zdaniem najbardziej głębokie, dojrzałe przemyślenia mają najmłodsze uczestniczki wyprawy - córki reżysera.