ma lepszy słuch od człowieka dlatego drapał podłogę i czegoś w niej szukał. Jego pan jednak nie domyślił się dramatu pod podłogą, bo kto by się domyślił. Miał wezwać policję, bo pies drapał w podłogę?
Drugi najemca natomiast podejrzewał Fritzla o coś, ale nie wiedział o co.
Jeśli chodzi o żonę to nawet jeśli wiedziała, że coś jest nie tak, to może podejrzewała kochankę albo coś w tym stylu. Wątpię, żeby podejrzewała, że jej córka siedzi z dziećmi w piwnicy.
Myślę, że nie wyszło to na jaw wcześniej, dlatego że jak wspomniano w tym filmie mieszkało tam ok. 100 lokatorów w ciągu tych lat, tj. ciągle się zmieniali i zanim ktoś się połapał, że coś jest nie tak, to się wyprowadzał.