Moja ulubiona część. Michelle Pfeiffer do zjedzenia (nas!). Duet kocio-pingwiniasty to po prostu czysta perwersja (szczególnie scena ze zjadaniem ptaszka przez Catwoman). A poza tym mój ulubieniec Christopher Walken. Ten odcinek najdobitniej pokazuje dwoistość Batmana i jego antagonistów.
Kiedyś byłem większym admiratorem części pierwszej ale po latach mam wątpliwości. Film z 1989 roku jest kultowy, styl komiksu by Frank Miller sprzężony z wyobraźnią i skłonnością do groteskowej makabry Burtona.,,Powrót Batmana" oprócz wszystkich zalet poprzednika przynosi jeszcze mocniej wycyzelowaną formę widowiska komiksowego, które nie boi się, ba,ta forma lśni wręcz płynnymi przejściami pomiędzy kinem gatunków. Joker- Nicholson, który jako przeciwnik Batmana występował pojedynczo,teraz zostaje rozmnożony, przy czym wrogość Catwoman jest nader dwuznaczna. Mroczna atmosfera Gotham City jest jeszcze pogłębiona i to dosłownie o siedlisko Pingwina-De Vito.Dorównuje części pierwszej a miejscami ją przewyższa.Good night and good luck, esforty.
9/10