nigdy nie byłeś tak nostalgiczny, ale trudno się dziwić, rozstałeś się z Vicki.
Na horyzoncie pojawia się Selina. Miau... Ale i ona nie da ci ukojenia.
Autorze, już po raz czwarty jestem w stanie się zgodzić z Twoimi przemyśleniami. Batman z wielką raną na duszy. Gorzki to finał. Ale cóż począć, taki już los Batmana...
Tak, to ładny film.
Ale i tak wolę część pierwszą.
Tu razi mnie (w stosunku do pierwszej, daleko bardziej epickiej, filmowej części) teatralność tego filmu. W każdej scenie odczuwa się, że to studio filmowe, film nie oddycha plenerem, jest dziwnie ciasny. Pierwszy jest pod tym względem doskonały.