Batman jest ok, kobieta kot też, ale danny devito jako pingwin to za dużo dla mnie. budzi we mnie takie obrzydzenie że nie jestem w stanie przegrnąc przez ten film więcej niż raz.
Pozdr;*
De Vito miał taki być i stworzył w tym filmie genialną rolę, wręcz STAJĄC się pingwinem.
W porównaniu do czarnych charakterów z innych filmów, tutaj Burton chciał stworzyć postać, która miała w pewien sposób budzić w nas współczucie.
Dawno tego filmu nie oglądałem, ale dziś zapewne zrobił by na mnie równie wielkie wrażenie jak przed laty.
Pozdrawiam
Nie ma to jak ocenić cały film po tym, że postać budzi w kimś obzrydzenie (zwłaszcza, że tak własnei miało być, czyli spełnia swoje zadanie).
Ja też nie przepadam za tą częścią, ale jak wcześniej ktoś napisał to jest trochę wiarygodności: kobieta kot nie umarła i nie przywrucily ja do zycia koty, jak napisał mój poprzednik, chyba pomyliłeś film Powrót batmana z Kobietą Kot, a jeśli chodzi o pingwiny to jest to możliwe więc nie ma tu nic niezwykłego, a jednak to i tak za dużo dla mnie
Mówiąc, że postać człowieka-pingwina budzi w tobie obrzydzenie tylko potwierdziłeś jak dobrze zagrana jest ta rola:)