Jedynka była świetna a Burtonowi dwójka udała się jeszcze lepiej! Wielki ukłon dla mistrza... Za co? Za to, że nie zrobił filmu takiego jak inne komiksowe ekranizacje (Spider-Man, X-Men, Superman) nadał swojemu filmowi głębi i nie postawił tylko i wyłącznie na efekty (chociaż te także świetne). Z góry jest założone, że komiksy są dla dzieci i kiedy byłem dzieckiem to tego filmu nie rozumiałem chociaż mi się podobał... Teraz sądzę, że film nie był robiony dla dzieci, ale bardziej dla tych starszych osobników, którzy pamiętali jeszcze Batmana z młodzieńczych lat... Poza tym ten film jest cały przepchany erotyką! I te frywolne dialogi, w których każdy wie o co chodzi... Pewnie przez to producenci pozbyli się Burtona i do trójki zatrudnili kogoś innego... Szkoda... Chociaż wydaje mi się, że w kwestii Batmana po jedynce i dwójce nie było już wiele do powiedzenia, więc Schumacher miał utrudnione zadanie co nie znaczy, że spaprał film totalnie... I ten Kilmer... Bleh!