Tydzień temu tak bym powiedziała. Dzisiaj konkurować z dziełem Burtona (który stworzył film według własnego pomysłu, nie opierając się zbytnio na komiksach) może tylko "Mroczny Rycerz". Trudno zdecydować, który lepszy.
powrót batmana wysuwa sie wyrazne ponad reszte. a ten wasz mroczy rycerz-nie ma o czym mówic jedna ze slabszych czesci.
W Returns jest za dużo groteski.
Co za dużo to niezdrowo...
Z resztą wolę Jokera (obie wersje) od Pingwina...
De facto Pingwin zaliczany jest do najgorszych zloczyncow z Batmana:
http://www.youtube.com/watch?v=GFB_7_VeURU
"Batman 1989 podoba mi się bardziej niż Returns... TDK też."
taa Batman Forever z tego co gdziweś widziałem też ci się podobał bardziej niż Returns XD a Znawca z ciebie taki jak z koziej dupy trąbka:P
Mamy twórczą wypowiedź...
Gratuluję...
PS
Gusta mi się zmieniły. Doszedłem do wniosku, że jednak wolę Returns od Forever...
Mam bardzo podobne odczucia:) Tylko,że u mnie a)jednak przeważa Returns, b)jest jeszcze trzeci kandydat - Batman: Mask of the Phantasm. Niech nikogo nie zmyli,że to animacja,fabuła jest o niebo dojrzalsza niż w Forever czy ...and Robin,a klimat zbudowany wręcz genialnie (muzyka Shirley Walker po prostu miażdży).