Powrót Batmana

Batman Returns
1992
7,2 96 tys. ocen
7,2 10 1 96080
8,0 43 krytyków
Powrót Batmana
powrót do forum filmu Powrót Batmana

Obejrzałem wszystkie filmy z Batmanem po parę razy. Drugi film który obejrzałem z tym o to bohaterem. Według mnie najlepsza ekranizacja przygód Batmana. Na mojej Top wszystkich Batmanów zajmuję 1 miejsce. Burton podniósł poprzeczkę i zrobił genialny film. Część ta według mnie przebiła jedynkę. Klimat jest bardziej mroczny, scenografia jeszcze lepsza no i piękna muzyka Dannego Elfmana. Film jest zrobiony całkowicie w stylu Burtona a mi to odpowiada.

Batman: Ponownie zagrany przez Michaela Keatona, który znów spisał się znakomicie. Gra dobrze zarówno Bruce'a Wayne'a jak i Batmana. W filmie jednak jest mało scen z Keatonem a szczególnie na początku. Ale gdy się już pojawia robi o wiele większy efekt niż w poprzednim filmie.

Alfred - tu tak samo jak pisałem w Batmanie z 89. Pan Michael Gough odgrywa tu o wiele mniejszą rolę niż Michael Caine w filmach Nolana dlatego trudno go ocenić. Choć w porównaniu z pierwszą częścią Pana Gougha można zobaczyć częściej i widać tu jak pomaga Batmanowi w jego walce z przestępczością. I zawsze można go zobaczyć w Wayne Manor przy ubieraniu choinki itp. Ogólnie rzecz biorąc jako Alfred spisał się okej.

Pingwin/ Oswald Cobblepot - Moim zdaniem Danny DeVito spisał się naprawdę dobrze. I nie rozumiem dlaczego za tą rolę polała się na niego fala krytyki a nawet nominowali go do Złotej Maliny. Jeżeli za tak dobrze zagrane rolę dają Złote Maliny to te nagrody naprawdę nic nie znaczą. DeVito świetnie zagrał dziwoląga - wyrzutka, który pod pretekstem chęci odnalezienia rodziny chce zemścić się na ludziach za to co go spotkało. Ogólnie sam zamysł postaci był bardzo dobry. Patrzysz się na niego i nie wiesz czy mu współczuć czy nie. Są sceny gdy jest wściekły i chce zabić niewinne dzieci a są sceny gdy użala się nad swoim tragicznym losem i chciałby być taki jak inni ludzie. I to jest naprawdę super. Dla mnie na zawsze pozostanie najlepszym czarnym charakterem z filmów o Batmanie.

Catwoman/ Selina Kyle - Michelle Pfeiffer naprawdę pokazała na co ją stać i zagrała niezrównoważoną psychicznie sekretarkę która mści się i wyzwala swoją frustrację przywdziewając lateksowy kostium i czyniąc zło. Zagrała to naprawdę świetnie i długo musiałbym pisać aby wszystko uchwycić. Nie będę też porównywał tej roli z rolą Anne Hathaway w Mroczny Rycerz Powstaje ponieważ każda jest świetna na swój sposób. Jedyne co denerwuje mnie trochę w Catwoman z Batman Returns jest jak dla mnie spłycenie jej historii ( w szczególności przemiany Seliny Kyle w Kobietę Kot. )

Muzyka - Tu nie muszę się za bardzo wypowiadać bo Elfman o dziwo zrobił coś jeszcze lepszego niż w poprzedniej części. Gdy kolejno utwory pojawiają się w filmie ja się rozpływam. I chyba niewiele osób się ze mną nie zgodzi że muzyka była genialna.

Miasto Gotham City - Tak jak wszystko w tym filmie, tu poprzeczka też została podniesiona. Miasto jest jeszcze bardziej gotyckie, odrealnione i mroczniejsze. Pięknie wzorowane na Niemieckim ekspresjonizmie.

Podsumowując film jest jak dla mnie najlepszą ekranizacją przygód Człowieka Nietoperza. Jestem zakochany w tym klimacie. I wiem o tym, że film prawie w ogóle nie jest wierny komiksom ale jak już pisałem w Batmanie z 89 - interpretacji tej postaci może być nieskończenie wiele i bezsensu jest trzymanie się jednej formuły.

Przy okazji - wstawiłem krótki filmik na YouTube który prezentuje moją Top listę wszystkich Batmanów. A tutaj link - http://www.youtube.com/watch?v=CJt_Urbt-yY
Zapraszam wszystkich do podzielenia się swoimi opiniami.

ocenił(a) film na 10
umcyk25

Wspomniałeś o wszystkim co i mi się podobało w tym filmie, ale zapomniałem o jednym aspekcie. Charakteryzacji. Jestem wielkim fanem Stana Winstona i make up jaki zafundował Danny'emu Devito, jego długi szpetny nos, blada cera i płetwopodobna trójpalczasta ręka są niesamowite. Podobnie jak zdalnie sterowane animatroniczne pingwiny i kostiumy Batman i Kobiety Kota.

"Jedyne co denerwuje mnie trochę w Catwoman z Batman Returns jest jak dla mnie spłycenie jej historii ( w szczególności przemiany Seliny Kyle w Kobietę Kot. ) "
Ja to sobie zawsze tłumaczę tą przemiane zmianami w mózgu po upadku. Selina przeżyła wypadek z samego szczytu budynku. Jej mózg oprócz wstrząsu zaliczył pewnie nieodwracalne zmiany w produkcji hormonów i przez to właśnie była ona taka niestabilna emocjonalnie.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Make-up DeVito mistrzostwo ;d. Wg mnie zresztą, 50% make-upu pomogło DeVito oswoić się z postacią. Gdyby nie to, pewnie nie byłaby aż tak dobra. Dla mnie to najlepsza rola DeVIto w całej jego karierze. Odrażająca, jednocześnie wzbudzająca litość ;).

akira894

Ja pójdę o krok dalej- skoro podniecamy się Jokerem Ledgera, czemu nie podniecać się Pingwinem Danny'ego? On również się zatracił, również był nie do poznania-jedyna scena, w której przez ułamek sekundy dostrzegam w Pingwinie Danny'ego, to ujęcie ukazujące minę Pingwina na widok tego, że Catwoman chce pożreć jego ptaszka z klatki- dosłownie migawka, kojarząca się z różnymi jego 'ciepłymi rolami" z komedii typu "Wyrzuć mamę z pociągu" ;) Jedyna różnica pomiędzy tymi kreacjami, to fakt, że Heath dostał za nią Oscara, a Danny'emu przyniosła ona 16 lat wcześniej nominację do Złotej Maliny. Bezsens.

ocenił(a) film na 10
ed j. rush

Niestety. Złotym Malinom daleko do jakiegokolwiek obiektywizmu. Albo wręczają je losowo w stylu - na kogo wypadnie, na tego bęc, albo z prywatnych pobudek - ludzie nie lubią tego aktora - to dajmy mu malinę ;d. Więc w sumie nie ma co się nimi przejmować, ale Oscar jakby nie patrzeć się należy. Więcej już takiej kreacji nie stworzył w żadnym filmie.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
ed j. rush

Między Jokerem Ledgera a Pingwinem De Vito jest pewna różnica wynikająca z modelu psychiki postaci. Pewien schemat zachowania bad guya przypada wszystkim widzom a drugi tylko niektórym, tym którzy oczekują czegoś świeżego i niekonwencjoalnego. Joker to zdolny do wszystkiego, pozbawiony empatii i szacunku do ludzi psychopata, który zatracił kontakt z rzeczywistością i żartuje sobie nawet z nieboszczyków. Postać która budzi grozę do takiego stopnia że nie nikt nie chiałby spotkać go na swojej drodze. Pingwin nie budzi aż takiej grozy, a w przeciwieństwie do Jokera znajdzie się parę osób, które będa mu współczuły tego że porzucili go rodzice i nie mógł dorastać wśród rówieśników, a jego szkaradny wygląd sprawił że stał się atrakcją wśród cyrkowych dziwolągów. Wielu ludziom jest obce współczucie dla przestępców, a uniwersum Batmana sprawia że na złoczyńców patrzy się z zupełnie innej strony, doszukując się zrozumienia popełnionych przez nich czynów wynikających z wyborów, które wynikały z niefortunnego losu, np Two-Face czy Mr Freeze. Nolan tylko trochę wspomniał o tym w Batman- początek pokazując Bruce'a który wędruje po świecie i łamie prawo aby zrozumieć świat przestępców, natomiast Burton poszedł dużo dalej i przedstawił w dojrzały sposób Pingwina tak, aby jego postać nie była jednoznaczna i przyswajalna tylko przez część widowni, tej która nie postrzega fabuły filmu w prosty sposób Batman - ten dobry - Pingwin ten zły.

ocenił(a) film na 10
rusekolsztyn

Ps. Zapomniałem tylko dodać że mi Pingwin de Vito podoba się najbardziej ze wszystkich filmoych antagonistów Batmana.