Film robi się dobry po trzydziestu minutach. Wtedy zaczyna się opowieść o poszukiwaniu osobowości, zrozumieniu siebie i zdobywanie chwili, jakby miała być tą ostatnią. Opowieść o sfatygowanym malkontencie dla malkontentów, którzy oczekują życiowego przełomu.
Mamy tu interesujący scenariusz, dobrze nakreślonych bohaterów, niebanalne przesłania zdobywające uznanie przeciętnego odbiorcy, który może utożsamić się z głównym bohaterem. Tym bardziej w obecnej sytuacji, kiedy znudzona życiem młodzież sama pozbyła się chęci do odkrywania i poszukiwania. Nie ważne czego...
Ocena 7 bo ze strony technicznej zrobiony trochę "po łebkach". W oczy rzuca się niedokładność reżysera. Być może chce za dużo przekazać ? Ale ogląda się sympatycznie.