Zwieńczenie trylogi na dzikim zachodzie , Steven S. lubi westerny to mamy tu wiele motywów z klasycznych westernów (m.in. fragment sciągnięty z Za garść dolarów Leonego) i jest to pierwsza część jaką obejrzałem ... po kilkadziesiąt razy i cóż mogło być lepiej bo jak w drugiej części jest pomieszanie z poplątaniem to tu jest tego trochę mało a wątek romansu Doca z Klarą to tak telenowelą Dr.Quinn zajeżdża ale jest i przodek Biffa kilkanaście dobrych żartów i dosyć dobre zakończenie , mimo wielu wad jakie posiada ma też i swój nie powtarzalny urok , jednakże mogło być lepiej ;)
P.S.Plus jeszcze za muzykę zespołu ZZ Top :)