Dobre :)
Jakby sie pobawić to mógł wrócic lokomotywą o pare dni wtecz i wziąć tamte zdjęcie, jeszcze w całości. Ale wtedy nie miałoby co się zniszczyć w 1985... ;)

Chyba że Doc rzeczywiście tak zrobił, a w momencie gdy podarował je Marty'emu, ta zniszczona wersja znikła - jak wcześniej nagrobek ze zdjęcia lub napis na kartce zabranej przez Jennifer z przyszłości :)

Jego lokomotywa latała więc Doc musiał wybrać się nią do przyszłości po tą latającą technologię. Mógł więc przy okazji zabrać "na chwilę" i to zdjęcie z przeszłości, skopiować, ładnie oprawić i wręczyć Martiemu. Ale ta wersja z postu Attentata też pasuje. Myślę, że hipotez może być wiele. Tym bardziej, że czas sam w sobie nie gra tu dużej roli więc Doc miał go ile potrzebował by coś wykombinować z tą fotografią.
Mnie bardziej zastanawia skąd Doc wiedział gdzie i o której się pojawić by spotkać Martiego przy szczątkach wehikułu i nie zderzyć się z przypadkowo jadącym pociągiem.

Mateusz wyjaśnił "zagadkę" ;)
https://www.facebook.com/powrotbttf/posts/765533296842806?comment_id=76566230016 3239&offset=0&total_comments=1&notif_t=share_comment

Racja - całe życie sądziłem, że nadpalone zdjęcie to to samo, które sobie pstryknęli dzień wcześniej na festynie, a nie zajumane zdjęcie z biblioteki z samym doktorkiem.

Swoją drogą... ciekawa zbieżność, że oba zdjęcia zostały wykonane w tej samej chwili (20:08), i że akurat był nadpalony ten fragment, w którym powinien stać Marty :)

to mogło zmylić :) i za to uwielbiam jeszcze bardziej ten film !

A ja go uwielbiam bez względu na zdjęcie :)