Film można obejrzeć ale nie wiem skąd te wszystkie zachwyty??? Historia jest co najmniej banalna - bo czy trzech amerykanów na wakacjach może zorganizować coś więcej niż "naćpaną libację"? Jak pokazuje ten film, nie może więc mamy coś czego można się było od początku spodziewać.
A więc trzech cwaniaczków jedzie do Malezji - nie mają o niej zielonego pojęcia, a przy tym są totalnie bezrefleksyjni i to pomimo solidnych prób reżysera żeby jakoś pokazać w nich "mocnego ducha" - tak by widz jasno wiedział po której stronie ma się ustawić - jak np stosy książek u głównego bohatera taksiarza...
No więc tych trzech "wspaniałych ludzi" obkupiło się bezmyślnie narkotykami - i nawet przez myśl im nie przeszło że można za to solidnie po malezyjsku "beknąć". No i jak się okazuje policja dorwała jednego z nich. Dostał karę śmierci...
No i tu zaczyna się pseudo wyciskacz łez - bo jak to można sądzić amerykanów nie wg prawa USA tylko wg prawa jakiegoś zadupnego kraju jak Malezja. Gdzie wg reżysera prawa człowieka gwałcone są na każdym kroku. Prawo Malezji przedstawiono gorzej niż Kodeks Hammurabiego - jestem zniesmaczony...
W dodatku pokazano amerykańskich reporterów jako śmieci bez czci i zasad. Jasne że reżyser nie chciał nadmiernie rozdmuchiwać tego wątku - bo znów amerykanie nie wypadają na plus. Bo ostatecznie "prasa" i "dziennikarze" USA przyczyniają się do śmierci skazanego.
Film na siłę chce się wpisać do grupy "dzieł" opisujących "krwawy" świat poza granicami USA. Moim zdaniem nic z tego wyszło, a dzieło pokazuje że sami amerykanie to bardzo nieciekawe typy, cóż... dziwie się tylko tym opiniom 10/10 - niby za co????
Wyobraź sobie, że to film ten nie ma na celu pokazać świat takim jakim ono jest w rzeczywistości, ale ukazać moralny dylemat dwójki młodych dobrze patrzących na przyszłość facetów. Film jest 100 % psychologiczny i jakakolwiek próba urealistycznienia go nie ma najmniejszego sensu, bo nie o to tu chodzi.
jeśli tak faktycznie jest to wypada na to, że jedyna szansa by Amerykanin dał się wsadzić do Malezyjskiego więźnia wiedzie przez "dupę" - wnioski nie są w gruncie rzeczy bardzo odkrywcze
Dałam 10 dlatego, że film trzyma w napięciu, ma zaskakujące zwroty akcji i niebanalną fabułę.
Ani przez moment nie pomyślałam oglądając, że film jest proamerykański a każde inne państwo to zadupie. Nie wiem skąd takie wnioski, owszem jeśli chodzi o samo więzienie i warunki to było ostro, no ale jestem pewna, że istnieją takie więzienia w Azji i nic nie było przesadzone. Sama Malezja w filmie jest często porównywana do raju, np. billboard w NY, sędzia na początku procesu mówi, że odzyskał wiarę w ludzi stawia go to w dobrym świetle, odniosłam wrażenie że jest sprawiedliwy. Podejście tych ludzi do narkotyk, tak jak zostało wyjaśnione w filmie, jest takie ponieważ "dla amerykanów narkotyki to zabawa a w Malezji to prawdziwy problem".
Następnie piszesz o wyciskaczu łez...rany to chyba ostatnia rzecz jaką chciałam robić. Za to nie odstępowało mnie pytanie czy na ich miejscu bym wróciła:) ten film jest z gatunku tych przy których patrzy się w monitor jeszcze kilka minut po zakończeniu i próbuje wrócić do rzeczywistości.
I jeszcze co do postaci, niezwykłe było to że robiły wszystko na odwrót niż się tego spodziewałam. Taksówkarz odmawia powrotu nawet po obejrzeniu taśmy, ten drugi murarz natomiast zgadza się po 5 minutach rozmowy (do tego ma narzeczoną i powody żeby zostać), Lewis wielki ekolog i obrońca żywych stworzeń mówi żeby nie wrócił po nich, siostra przyznaje sie że jest siostrą w najbardziej strategicznym momencie, taksówkarz wraca choć wie że go okłamała itd...
kshysieq daj filmowi jeszcze jedną szansę bo strasznie się mylisz, obejrzyj jeszcze raz może inaczej ocenisz:)...pzdr
Nie jestem pewnie, czy ten film jest odkrywczy - ogólnie problem skazańców przewałkowano na wylot w http://www.filmweb.pl/film/Morderstwo+pierwszego+stopnia-1995-1055
Film wg mnie jest proamerykański - ponad 4 mln obywateli USA siedzi w więzieniach - z czego gro za przestępstwa związane z narkotykami (np popularną tam trawką) - czy wyolbrzymianie Malezyjskiej kary śmierci nie jest umniejszaniem problemów ze swoim własnym wymiarem sprawiedliwości - w którym również wykonuje się podobne wyroki... czy dealerzy narkotyków nie zasługują na karę śmierci wyrządzając wielką krzywdę społeczeństwu???
Pytanie czy ktokolwiek by dał się zamknąć jest pytaniem o wewnętrzne poczucie samo odpowiedzialności za swoje czyny. Zakładam, że obaj by zrezygnowali gdyby nie laska...
"I jeszcze co do postaci, niezwykłe było to że robiły wszystko na odwrót niż się tego spodziewałam. Taksówkarz odmawia powrotu nawet po obejrzeniu taśmy, ten drugi murarz natomiast zgadza się po 5 minutach rozmowy (do tego ma narzeczoną i powody żeby zostać), Lewis wielki ekolog i obrońca żywych stworzeń mówi żeby nie wrócił po nich, siostra przyznaje sie że jest siostrą w najbardziej strategicznym momencie, taksówkarz wraca choć wie że go okłamała itd..."
- zgoda - ale to nie przeważa na korzyść filmu :) wydaje mi się, że obraz jest kolejną próbą znajdowania w społeczeństwie "moralnych superbohaterów" . Amerykanie robią to nagminnie - wg mnie ze względu na społeczny zanik moralności i pęd za pieniędzmi.
Ciężko wybronić ten film... to nie jest wg mnie arcydzieło i już...
Słabe to stwierdzenie - "to nie jest wg mnie arcydzieło i już.."
nie przekonałeś minie do swojej opinii:)
Ale chyba wiem gdzie jest problem, za dużo oglądasz polskich filmów i nie możesz pogodzić się z tym, że amerykańskie kino jest dużo lepsze. Za kontrargument wbiłeś sobie że w usa tylko szukają superbohaterów, pędzą za $, są nacjonalistami, mają inne kraje za zadupie... itp. Jednym słowem nienawidzisz Ameryki!
ps. morderstwo 1st. obejrzę i wyciągne stosowne wnioski, mexican też:)
z wnioskami trochę przesadzasz ;D od krytyki danego filmu od opinii na temat Ameryki jest dość daleko....
co do meritum - powtarzam film ten to nie jest arcydzieło, nawet z uwzględnieniem subiektywności ocen to na 10/10 nie zasłużył
nawet jeśli miałbym się zgodzić na 10/10 to ile mam wyklikać w filmach takich jak Lśnienie czy Forrest Gump 15/10 ????
chyba gdzieś zapomnieliśmy że 10-stopniaowa skala na filmweb jest właśnie po to żeby za zazwyczaj wybierać też coś pomiędzy dziesiątką i jedynką
nie twierdzę, że nie wystawiam 10-tek ale tutaj to wielka przesada - max to 7 - osobiście odjąłem mu za wyidealizowanych amerykanów i pognębionych "tubylców"
ale nie bardzo widzę możliwość dodania mu za cokolwiek z gatunku "arcydzieło"
do 3 pierwszych wersów swojego komentarza mnie przekonałeś, bo rzeczywiście 10 powinno być zarezerwowane dla takich filmów jak piszesz. Ale potem proponujesz 7...
7 dla Wpadki i dla Powrót do raju? taka ta Twoja skala???
taka już moja ocena, która ma w sobie bardzo dużo z atmosfery w jakiej film się ogląda... :)
(zresztą podobnie jak i całkowicie subiektywny komentarz na temat tego czy tamtego filmu )
7= "dobry film" - to nie jest chyba zła ocena - zła zaczyna się poniżej 5-tki ;)
co do wpadki - przesympatyczna może nieco głupawa komedyjka - w każdym razie mina głównej bohaterki bezcenna ;p - świetnie się oglądało i można było się zrelaksować - czyli film był dobry - ja się szczerze uśmiałem to czemu miałbym 7 żałować...
wg mnie filmy bezwzględnie należy dzielić wg gatunku i porównywać wyłącznie w swojej kategorii (w końcu tak tęż robią dzieląc statuetki) - jeśli ogląda się komedię to można ją porównać wyłącznie do innej komedii a nie zaraz do dramatów itp - to nigdy nie wyjdzie ;) - chyba że reżyser zrobił film 10 gatunkowy - ale to na szczęście jest z reguły klapa na całego :D
tak tak znam ten podział na gatunki: filmy proamerykańskie i filmy tylko wyprodukowane w Ameryce....
:P
bezsensowne porównanie Wpadki i PDR bo to zupełnie odmienne kategorie filowe.Kto porównuje komedie do filmu obczyjawego?-.-
Kazdy ma inny humor dla mnie "WPadka" poziom żenujący i głupio mi było na to patrzeć przy innych.
PDR 9/10
Fajny film.Mam prośbę,czy znacie jeszcze jakieś inne podobne filmy,których akcja dzieje się w azjatyckich więzieniach.Ja widziałem Midnight Express i Bangkok Hilton.Oglądałem jeszcze jeden ale to było bardzo dawno temu,może ktoś pamięta.Było to o europejskim lub amerykańskm więźniu powieszonym w azjatyckm więzieniu za naroktyki.Pamiętam,że bohater wchodził na szubienicę o kulach i po śmierci jego matka otrzymała list od syna jakby napisany już po śmierci.
Z góry dzięki za jakiekolwiek informacje.Pozdrawiam.