Przypominam wszystkim filmwebowiczom, że tego filmu NIE MOŻNA oceniać za fabułę, gdyż nie została ona napisana przez nikogo, jak tylko przez żywą historię. Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, a wiem, że i tacy się jeszcze zdarzają, to film kręcony był przez dwóch powstańców latem 1944 r. w Warszawie! Tak więc jest to prawda i tylko prawda! Jedyne co dodali nowego do filmu producenci, to: koloryzacja obrazu - aby był przyjemniejszy w odbiorze i podłożenie głosu, którego na archiwalnych nagraniach nie było - niektóre głosy odczytane zostały z ruchu warg przez specjalistów, inne dopisane przez współtwórców filmu. Pozdrawiam :)
Yyy, nie? Film jest właśnie totalnie schrzaniony przez fabułę. Nawet jeśli był oryginalnie kręcony przez dwóch powstańców, to dodane zostały żenujące dialogi, które na siłę mają "wycisnąć łzy" i dodać patos. Niestety, dodaję tylko groteskę. Po co te sztuczne listy między operatorami a matką i Joanną? Po co to patetyczne gadanie, że jeden z nich chce już walczyć. Żenada. Takie sztampowe i totalnie bez pomysłu podejście do tematu. Te dialogi między operatorami i ich cała historia zmarnowały genialną robotę ludzi, którzy odnowili archiwalne filmy, ponieważ przerobiły go w jakiś "na siłę" wzruszający twór. Który nie wzrusza.
Zgadzam się no dawno nie słyszałem tak sztucznej narracji! Za to dałem -2pkt gdyby nie narratorzy to dałbym spokojnie 9/10.
Identyczne wrażenie miałem po wyjściu z seansu (a właściwie to już w trakcie). Pomijam na razie sensowność fabuły, która takowego sensu nie ma i jest zabiegiem czysto marketingowym, bo tak na logikę - ile osób przyjdzie na dramat wojenny "non-fiction", a ile na film dokumentalny? Ale o tym później.
Zaczynając od startu sensu, mamy same autentyczne zdjęcia w super jakości i do tego jeszcze w kolorze. Czego od filmu dokumentalnego chcieć więcej? Oceniając w tych kryteriach dałbym 10 za genialną robotę. No, ale nawet filmach dokumentalnych jest coś czego tutaj brakuje, czyli narracja. Zwykle lektor, albo postacie z dokumentu opowiadają historię, która jest dopełnieniem tego co widzimy na archiwalnych zdjęciach. W przypadku Powstania Warszawskiego część roboty została wykonana, bo został podłożony dźwięk, głosy ludzi odczytano z warg itp. Brakowało tylko sensownego komentarza.
Producenci wpadli na coś, czego nie podjęli się inni, czyli dorobić fabułę i wykreować z tego dramat wojenny. Brzmi ambitnie, aczkolwiek szanse powodzenia nikłe. Wyszła z tego sztampowa historyjka, która (czego jestem pewien) na nikim nie zrobiła wrażenia. To co słyszymy (dialogi) jest po prostu nie godne tego co widzimy na ekranie. I już pomijam fakt beznadziejnego aktorstwa dubbingowego, które na tym poziomie nadaje się do filmu animowanego Pixara, a nie dokumentu o powstaniu w którym zginęło 200 tysięcy ludzi...Chodzi o to, że ci dwaj operatorzy w swoich konwersacjach w żaden sposób nie zachowują się jak powstańcy. Powiecie skąd ja mam wiedzieć jak zachowywali się powstańcy, co ja znałem któregoś? Wiem na pewno jak by się nie zachowywali. To jest wojna. Na wojnie każdy szybko dojrzewa i poważnieje. A tymczasem młodszy operator zachowuje się jak rasowy GIMBUS. Ja na własne oczy wojny nie widziałem i wolałbym nigdy nie widzieć, ale zastanawia mnie fakt czy po 5 latach wojny, codziennego terroru, egzekucji na ulicach, oglądania ludzkich zwłok i niewyobrażalnych okrucieństw był jakiś nastolatek która zachowywał się tak infantylnie? Czy autorzy tych żenujących dialogów brali to pod uwagę pisząc je na kolanie? Tani patos pozbawiony realizmu i emocji. Tak samo nie rozumiem po co ta wymiana listów między matką, a Joanną. Przecież to nie jest pierwszy film wojenny jaki powstał, ludzie widzieli już setki dramatów wojennych i wiedzą, że na wojnie brakuje jedzenia i picia, matki martwią się o swoich synów walczących na froncie. Trzeba być bardzo naiwnym by sądzić, że taki banał kogokolwiek poruszy. Tym bardziej z tak słabym aktorstwem. Odnośnie tego, miałem wrażenie że obaj siedząc sobie wygodnie w fotelach z kartkami w dłoniach po prostu czytają te kwestie do siebie... Wszystko tak spokojnie, jednostajnie jakby wokół nie działo się nic nadzwyczajnego. Faktycznie, obraz w pierwszej części pokazuje "sielankę" albo przynajmniej jej złudzenie. Jak jest jakaś poważna sytuacja to czasem coś tam próbują odegrać, ale wychodzi cały czas tak samo słabo. Apogeum żenady była scena płaczu. Nie dość że zagrana na poziomie szkolnej akademii z okazji 11go listopada to w dodatku długa. Widziałem reakcje innych na sali i nie odbiegały one od mojej.
Nie mówię, że cała narracja jest do dupy, bo są i dobre momenty, ale ta fabuła jest wciśnięta na siłę, żeby można było film nazwać dramatem wojennym, a nie dokumentem fabularyzowanym. Niestety nie udało się i przez to film trochę traci w odbiorze. Gdyby np. zrobili tych 12 kamerzystów i każdy z nich dodał coś od siebie na temat tego co się dzieje, sytuacji i faktów to wyszłoby o wiele lepiej i bardziej spójnie. A tak mamy świetny obraz w który ktoś włożył ogrom pracy, i obraz który ktoś spartolił dodając niegodne dialogi, zagrane w niegodny sposób.
Może jeszcze jest jakaś nadzieja na to, że wyjdzie na Blu-Rayu z możliwością wyłączenia tej dennej fabuły...
Blu-Ray czy DVD ... ważne by wyszło jak najszybciej. Ten film po prostu warto mieć w swoich zbiorach.
Właściwie "dwóch operatorów" to jest zabieg fabularny [przynajmniej tak twierdzą twórcy w artykule we "Wprost"].
Bo tak naprawdę nie wiadomo ilu było razem kamerzystów w czasie powstania. Film jest zlepkiem kilkunastu autorów zdjęć nagrywających tamto wydarzenie.
Racja, operatorów mogło być więcej, jednak nie zmienia to faktu, że to prawdziwy obraz.
Fabuła w tym filmie jest najmniej ważna - przynajmniej jak dla mnie... takie filmy to ewenement na skalę światową więc nie powinno się oczekiwać hollywoodzkiej fabuły, bo to nie o to w tym wszystkim chodzi.
Do tej pory mogliśmy oglądać tylko niewyraźne, czarno białe ujęcia z Powstania, które słabo przemawiały do naszej wyobraźni. Teraz możemy obejrzeć film, który praktycznie przenosi nas w środek Powstania Warszawskiego. Widzimy wszystko w dobrej jakości i w kolorze. Zobaczyć polskich żołnierzy i zwykłych obywateli z biało czerwonymi opaskami na ramionach walczących ramię w ramię z okupantem jest czymś niesamowitym. Muszę to mieć na DVD. Jak tylko pokaże się w sklepach na pewno kupię.
Pozdrawiam
Zgadzam się w 100 % ! :) Ja również nie mogę się doczekać kiedy wyjdzie na DVD!