Wstyd, że biorąc pod uwagę rangę wydarzenia i jego tragiczne konsekwencje, dopuszczono do
powstania tak fatalnego, żenującego wręcz filmu. Poziom realizacyjny plasuje się gdzieś
pomiędzy programem telewizyjnym dla dzieci z lat 90-tych, a amatorskim słuchowiskiem z
prowincjonalnego domu kultury.
Podziwiam mrówczą pracę sztabu ludzi przy rekonstrukcji oryginalnych materiałów, ale w
zasadzie na tym kończą się jakiekolwiek możliwe pochwały dla tego potwornego po prostu filmu.
Dialogi brzmią tak jakby napisane były przez natchnionego licealistę na kolanie w jeden wieczór
na dzień przed oddaniem tekstu. Narratorzy, czyli "chłopcy" to dorośli mężczyźni, starsi o jakieś
15 lat od granych przez siebie postaci... Podziwiam wiarę autorów w niski poziom widza - jest
ona naprawdę niezwykle potężna, ale nawet ona nie wytrzymała tej próby. Obsada jest
zwyczajnie żenująca i do tego jeszcze fatalnie gra!
Na udźwiękowienie wprost brak mi słów. Czy robił je ten sam licealista, który napisał dialogi? Czy
film miał w ogóle zgranie w studiu? Przecież to niemożliwe, żeby tak źle zrobić dźwięk! Dialogi
walące z tylnych głośników, w ogóle nie umieszczone w przestrzeni i atmosferach. Ludzie, jak
Wam nie wstyd oddawać publiczności taką wołającą o pomstę do nieba fuszerkę, wiedząc
zwyczajnie, że i tak wepchniecie ją jej za kołnierze ze względu na temat.
Wstyd, wstyd, wstyd. Pierwszy raz od wielu lat miałam ochotę po seansie podejść do kasy i
poprosić o zwrot pieniędzy. Gdybym tylko nie wiedziała, że ich część zasila powstańców, na
pewno bym to zrobiła.
Niestety muszę się zgodzić. Siedziałam na seansie zniesmaczona. Jak można tak bardzo spieprzyć mrówczą pracę osób rekonstruujących archiwalne nagrania?! Te pseudohumorystyczne dialogi dwóch pajaców w tle były wkomponowane w tak tragiczne zdjęcia bez jakiegokolwiek szacunku dla tych ludzi - pełnych ufności i nadziei na twarzach, którzy jeszcze nie wiedzą jak tragicznie potoczą się ich przyszłe losy.
Te piekne dziewczęta albo czekała okrutna śmierć - albo w trakcie powstania, albo przez wyciągnięcie ze sznura Warszawiaków, których wyprowadzano ze stolicy po upadku Powstania, które zaciągane przez Niemców do bram kamienic juz nigdy z nich nie wracały... A oni jakieś żarty sobie robią, z 17-latek idących na rzeź, z kilkuletnich dzieci w hełmach.... Trzeba naprawdę być wyjątkowym kretynem, żeby wmieszać humor w te smutne ujęcia...
I jak można tak idiotycznie nadinterpretować ludzkie reakcje - to, że ktoś się uśmiecha do kamery, nie oznacza, że mu wesoło, jak w tak tragiczne obrazy można wrzucać jakieś idiotyczne teksty typu "podaj taśmę".. I te nieustanne wybuchy bomb w tle, gdy ludzie spokojnie spacerują po ulicy - bez drgnienia na wybuch iluś tam na raz bomb. Strasznie żenujące. A żeby w trakcie różnych ujęć prowadzić ciągły dialog to już trzeba być wybitnym debilem. Film dla podstawówki i gimnazjum - jeśli wyciąć kilka ujęć. Masakra. Strasznie smutne, szkoda pracy tylu osób... można by naprawdę zrobić z tego coś genialnego. Szkoda potencjału. Bardzo.