W końcówce filmu ginie Karol, a Witek wypowiada słowa - tylko ja zostałem, a ktoś musi to nagrać.
Hmmm... Jak dla mnie może to nie jest jakieś straszne, ale trochę potwarz dla wszystkich filmujących PW. Było ich wielu, ok. 15 osób. Dlaczego zostali pominięci a przypisano wszystkie ujęcia jakimś wyimaginowanym postaciom?
Zwłaszcza nie rozumiem tego wątku wymyślonych braci, żeby dodać.. właśnie, czego dodać. Tragizmu? Robią sobie mini-fabułę obok przerażających zdjęć ciał i zniszczonych budynków. Dla mnie żenada.