Zacznę od tego,że film bardzo mi się podoba.I mam własne zdanie,więc nie narzekam na dźwięk (dźwięk z tego filmu zdobył dzisiaj albo wczoraj nagrodę golden reel award-to taki oscar wśród dźwiękowców).
Ale mam kilka pytań,na które być może ktoś mi odpowie:
1.Dlaczego w niektórych scenach wokół postaci i przedmiotów jest taka dziwna otoczka? Przykładami są tutaj 2 sceny:na samym początku kiedy kobieta biegnie z wiadrem wody albo scena pożaru budynku (ludzie krzyczący w środku).Nie narzekam,pytam jedynie z czystej ciekawości.
2.Jak już jesteśmy przy scenie pożaru tego budynku..Dlaczego w jednym momencie są takie jakby „zadarapania" (zniekształcenia) na taśmie?
3.Dlaczego w jednych momentach film wygląda jakby był nakręcony wczoraj (np.scena odprawy megafoniarzy) a raz wygląda tak,że nie widać twarzy,niczego (bo jest tak niewyraźne).
Na koniec mam jedno pytanie: Czy tylko mnie się wydaje,czy Jeden z żołnierzy,w czasie kręcenia ujęć w kościele,ten,który wstając,odsuwa drewnianą belkę,ma głos prezesa-czyli Zbrojewicza?