Pozdrowienia z Paryża

From Paris with Love
2010
6,8 43 tys. ocen
6,8 10 1 43112
5,6 16 krytyków
Pozdrowienia z Paryża
powrót do forum filmu Pozdrowienia z Paryża

tylu kolesi że nie nadażyłem liczyć,a to dopiero pewnie rozgrzwka(dalej nie ogladałem,moze spróbuję za drugim razem).Mozna by obdzielic tymi trupami kilka filmów akcjii,pytam sie po co??Bajka wyszła z tego nieziemska a początek był taki obiecujący,dobry dobór aktorów,fajne dwie pierwsze sceny(podłozenie podsłuchu i travolta który wku..ia sie na celnika)a póżniej zjazd po równi pochyłej,trupy,trupy,wszystko nierealne,gdzie w dzisiejszych czasach pozwolono by komuś(jednej osobie) na taka rozpierduchę w środku miasta?

Mam pytanie dla tych co ogladali cały film(dotrwali do końca),czy dalej będzie ten sam monotemat czyli odstrzeliwanie kolejnych złych,niedobrych kolesi??

ocenił(a) film na 9
aronn

W odpowiedzi na Twoje pytanie: Nie. Nie tylko :)

ocenił(a) film na 6
PanSympatyczny

Drugie podejscie,postanowiłem zrobic mały eksperyment i zacząłem liczyc ilośc trupów,w niektórych momentach nie nadażałem(ale sie bardzo starałem):

34 minuta filmu-26 trupów odstrzelonych przez samego Travolte+4 dotkliwie połamanych.

60 minuta filmu zwrot o 180 stopni w fabule(duże zaskoczenie)dzięki temu film nabiera "rumieńców"ilośc trupów maleje ilośc przechodzi w jakość(to dobrze).

Koniec filmu,końcowy bilans około 40 zabitych(w tym 3 zginęło od bomby a jeden z wyrzutni rak.)i 4 mocno połamanych czyli ogólnie nie było tak żle,przesadzili grubo ale myślałem że w liczeniu dojdę do 80-ciu(dlatego mały zawód,bo tak sie starałem z liczeniem).

ocenił(a) film na 9
aronn

Właśnie tak powinien wyglądać film akcji!
Większość filmów, które zaliczają się do tego gatunku wygląda mniej więcej tak: na początku ktoś ginie, ewentualnie podkładają bombę - następnie przez godzinę nic się nie dzieje (ewentualnie jakiś pierodły o miłości), żeby w ciągu ostatnich 10 minut chwilę postrzelać. To ma być akcja? Ja idąc na takie filmy liczą na to, że dużo będzie się działo. Chcę miłość - idę na romans, chcę podumać - dramat, etc.
Moim zdaniem jeden z lepszych filmów akcji ostatnich lat. Końcówkę z gadką o miłości właśnie mogli sobie darować, ale tak to było świetnie. Nawet nie zauważyłem jak zleciało te 80 minut.

ocenił(a) film na 6
uberzuber

Taaak akcja ma byc(die hard 3)jak najbardziej trupy też,ale nie liczy sie ilośc tylko jakośc,co za duzo to niezdrowo,to tak jak bys przesolił potrawę.Efekt jest taki,ze trupy nie robia juz na nas zadnego wrażenia.No ale jako całość nie było tak żle,Travolta pociagnął(jak te piekne audi które gnało przez autostrade)cały film.

A ta gadka na końcu o miłosci jak najbardziej na miejscu,to tak jak w Die hard 3 Bruce znajduje wreszcie czas i dzwoni do żony,takie wytchnienie po"morderczym biegu".

ocenił(a) film na 9
aronn

Zgadza się, Travolta wyjątkowo dobrze wypadł w tym filmie.
Cóż, każdy lubi inne filmy. Ja czasem wieczorem mam ochotę właśnie na film, w którym cały czas coś się dzieje, zjeść przy tym pizzę i wypić dobre piwo. Nie ma czasu na nudę i wciśniętych na siłę (żeby i kobiety mogły pooglądać lub po prostu nie mieli nic ciekawszego do pokazania) romansów czy scen miłosnych/seksu. Przecież to nie jest kino ambitne z głębokim przesłaniem, a czysto rozrywkowe i moim zdaniem się sprawdza.

Ten film wrzuciłbym do jednego worka razem z Tylko strzelaj, Adrenaliną i ewentualnie Uprowadzoną.