Wspaniała wstawka Travolty i jego "Royal with cheese". Od razu przypomniało się stare, dobre "Pulp Fiction"..
Generalnie film dobry w swoim gatunku, moim zdaniem. Prawdę mówiąc, to nie oczekiwałem po nim nic więcej, kiedy przeczytałem nazwisko reżysera. I niech to nie brzmi jakbym deprecjonował kino Morela - robi takie filmy, a nie inne i chwała mu za to.