Nie zgadzam się z moim przedmówcą, dla mnie mimo że jestem facetem dobrze po 20 była to kapitaln akomedia, na której uśmiałem się do łez, a że nie męska to też kwestia do dyskusji, w zalezności ile jest u faceta hormonów męskich a ile kobiecych? Ale to nic złego mieć więcej wrażliwości w sobie i nie podchodzić do życia tak po męsku. Jeżeli miałbym wybierać to zdecydowanie wolałbym być tak jak w tym filmie D. Hoffman niż R. De Niro, przynajmniej był on prawdziwy, taki jaki jest, niezakłamany, po prostu szczerość ponad wszystko..