Trochę przekombinowany, ale świetnie zagrany i bardzo sentymentalny. Ogląda się dobrze, a do tego jest kilka mądrości życiowych. Ten film to dowód na to, że we Francji zawsze można liczyć na jakiś powiew świeżości. A Daniel Auteuil ... cóż, mam do niego sentyment od czasów Kłopotliwego Gościa.
Mam nadzieję, że tylko w zwiastunie. Ja oglądałem ten film na koniec listopada długo przed polską premierą na pokazach przedpremierowych.
Trochę szkoda, bo w kinie byliśmy zaskoczeni. I generalnie po obejrzeniu oryginalnego zwiastuna i tego polskiego, stwierdzam, że muzyka Wodeckiego bardziej pasuje. PS Czy jest to taki typowy dramat / komedia z tamtego kraju, czy jednak potrafi czymś zaskoczyć? Pytam, gdyż czasami chodząc do kina na filmy z FR odnoszę wrażenie, że zmieniają się aktorzy, miejsca etc, ale ogólny zarys jest taki sam lub bardzo zbliżony.
Jeśli chodzi o kino francuskie to ja je generalnie uwielbiam, bo jest w nim wiele świeżości. Francuzi mają masę pomysłów, które często potem producenci z USA zasysają i robią swoje wersje. Z tych komedii, które mogę Ci polecić to na pewno do obejrzenia są: Facet na Miarę, Miłość po francuski, Kłopotliwy Gość, Jeszcze dalej niż północ ( klasyk ! ), Miłość aż po ślub, Alibi.com. To tak na gorąco z tych ostatnich filmów, które są komediami przez duże K. Poznajmy się jeszcze raz był faktycznie przeplatany. Taki komedio dramat nasycony sentymentem, ale koniec końców bardzo pozytywny.