Uważam, że wcale nie był to ojciec Eli tylko kochający towarzysz.
Na początku nawet się nie zastanawiałem, bo to dobre wytłumaczenie dlaczego zabija i robi wszystko dla swojej córeczki.. ale skoro ona jest w ciele 12letniej dziewczynki od bardzo dawna, a na stoliku trzyma bezcenne jajko z cesarskiej Rosji, sprawa zaczyna wyglądać inaczej.
I jeszcze ta końcówka filmu jak jadą pociągiem... Oskar zostanie kolejnym mordercą, a gdy będzie za stary żeby zabijać i da się złapać, Eli poszuka sobie innego. Ach te kobiety, tak na dłuższą metę to zawsze chcą nas wykorzystać :)
NIe wiem jak jest w książce, bo nie czytałem, ale w filmie było pokazane to wprost, że był to jej brat. Przecież Eli pokazywała w którejś scenie zdjęcie jej brata, który nosił identyczne okulary jak on.
A dlaczego nie mógł? Oczywiście, że mógł gdyby twórcy chcieli i nie bali się większej kontrowersji.
Też mi się zdaje, że to nie był jej ojciec, tylko zakochany w niej facet, który trwał przy niej, by dla niej mordować. :) Natomiast co do końcówki - to możesz mieć rację. Przyznaję, że nie przyszło mi to do głowy, ale wydaje się być bardzo sensownym wyjaśnieniem. :)
I w dodatku pedofil. Polecam przeczytać książkę. W filmie nie zostało poruszonych wiele ciekawych motywów.
Ale przecież nie mógł z nią tego robić skoro w jednej dziwnej scenie wiadomo co pokazali.
Mógł zasadniczo. W książce bodajże jest wyjaśnione, że Eli to tak naprawdę wykastrowany chłopak.
Widać, że nie czytałeś książki. Ale to co, nie trzeba przecież przeczytać zanim się obejrzy, nie? ;)
SPOILER!!!
Prawda jest taka, że Eli (książkowa) potrzebowała dawcy krwi i osoby, która będzie ją dla niej pozyskiwać, więc znalazła takiego Håkana, zapijaczonego lumpa i go przygarnęła, obiecała mu też trochę "przyjemności" ze swojej strony. Håkan ją kochał jak mężczyzna, nie jak ojciec - bo ojcem absolutnie nie był.
Ale fajne w książce był też zwrot akcji, gdy Eli wyjawiła Oskarowi, że Eli jest skrótem od Eliasza.. czyli była chłopcem.. świetna jest ta książka, naprawdę polecam wszystkim fanom dobrej literatury!!
[SPOILER]
Eli urodziła się jako chłopiec - Eliasz. Jeszcze jako człowiek została brutalnie okaleczona podczas rytuału. Na filmie jest pewne odniesienie do tej sprawy - kiedy Oskar podgląda przebierającą się Eli, widzi jej zaszyte łono. Polecam książkę - zmienia nasze spojrzenie na film :)
[END]
Uważam, że wątek Hakana został pominięty przez twórców po to, aby film pokazywał piękno przyjaźni 2 udręczonych dusz. Gdyby rozwinięto historię Hakana, film straciłby całą swoją subtelność i klimat.
Ok urodziła się jako chłopiec, a potem mu "odcieli" to w takim razie czemu jako wampir stała się raptownie kobietą? Czy przemiana w wampira miała na to jakiś wpływ? A przy okazji czy książka ma taki sam tytuł jak film i jakiego jest autora bo chciałabym ściągnąć e-booka :)
"Wpuść Mnie" autora Johna Ajvide'a Lindqvista.
Ja bym proponował kupić książkę gdyż droga nie jest a przyjemność z czytania - niesamowita. Możesz ją znaleźć chociażby w empiku:).
ebooki są do dupy :(
W filmie możemy tylko spekulować na temat niektórych kwestii- jak dla mnie filmowy Hakan to nikt inny jak zakochany w Eli facet, jednak ta " znajomość" nie jest dla niego bezinteresowna. Dostrzec to można w scenie, w której mężczyzna szykuje się na swój ostatni rajd po krew i prosi Eli, aby tej nocy nie spotykała się z Oskarem, czyżby liczył na coś w zamian po powrocie, na co ona głaszcze go po policzku niczym kochanka.
Z kolei rola Oskara jako następcy Hakana, zdobywającego dla ukochanej krew. Jednak jest to dla mnie wątpliwa interpretacja- chłopak co prawda pasjonował się morderstwami, potrafił raz na lodzie postawić się swoim oprawcom z klasy, jednak w scenie, gdy Lacke próbuje zabić leżącą w wannie Eli, Oskar stoi tylko z nożem w ręku, niezdolny do najmniejszego ruchu i jedyne na no się zdobywa to krzyk. I co dalej- jak widzicie sobie tego 12, 13-latka polującego nocą na krew dla Eli, wątpie też, aby w współczesnych czasach czy trzydzieści lat temu, taki dzieciak mógłby bez problemu i podejrzeń wynająć sobie jakieś mieszkanie na kryjówkę, tym bardziej, że na pewno jego twarz była dość znana ( powiązania z morderstwem na basenie). Podobnie jak większość dostrzegam w Oskarze pierwszego człowieka, który po tylu latach beznadziejnej egzystencji zaoferował Eli to czego nie zaznała wcześniej- prawdziwą przyjaźń. Niewykluczone też, że wkrótce sam został przemieniony w wampira.
Co do płci Eli w filmie to kolejna niewiadoma- autor książki i zarazem autor scenariusza J. A. Lindqvista dał nam szerokie pole do myślenia. Eli co prawda mówi raz Oskarowi, że nie jest dziewczyną, a w jednej ze scen widać bliznę na podbrzuszu i tylko tyle. Jednak w filmie nie pojawia się ani razu słowo: Eliasz, nie dowiadujemy się w jaki sposób Eli została skazana na wieczne życie, Eli nie zaczyna używać w rozmowach rodzaju męskiego itp. Mówiąc, że nie jest dziewczyną mogła mieć na myśli, że jest wampirem itp, Eli równie dobrze może być hermafrodytą lub dzieckiem androgynicznym.
Co książki to szczerze i gorąco polecam- od czasu przeczytania w wieku 13 lat Miasteczka Salem, Stephena Kinga przeczytałem szereg lepszych, dobrych, złych książek grozy, które wyszły spod rąk G. Mastertona, J. Herberta, C. Barkera, G.N. Smitha, ale żadna nie zrobiła na mnie równie dużego wrażenia. Zmieniło się to po przeczytaniu " Wpuść mnie" J.A. Lindqvista, które przypomina połączenie pierwszych książek S. Kinga jak: Miasteczko Salem, Carrie czy Christine- genialne połaczenie horroru z dramatem psycholigicznym, co sprawia, że akcja dziejąca się w Blackebergu jest jeszcze bardziej mroczna z każdą kolejną przewróconą kartką. Kiedy zaczniesz trudno będzie Ci oderwać wzrok od kartek, a gdy skończysz nie będziesz mógł o tym zapomnieć przez dddłłłuuugggiii czas. Zresztą nie tak dalej jak w ostatni poniedziałek byłem w W-wie u koleżanki w odwiedzinach i wręczyłem jej w prezeńcie egz. książki co chyba wystarczy za rekomendacje.
Zaintrygowaliście mnie tak, że zaraz lecę szukać książki. Co do filmu, uważam za jego największe plusy te wszystkie niedomówienia i braki wyjaśnień. Niech brak myslenia w trakcie seansu zostanie domeną Hollywood. Widziałem właśnie trailer amerykańskiego remaku i już mi szkoda tłustych amerykańskich nastolatków, skazanych na "własną wersję" made in USA. Hektolitry czerwonej farby, Eli (w remaku chyba Abby) wymalowana na gotha, by nie budzić wątpliwości, ze jest wampirem (przepraszam - wampirzycą - tu nie będzie miejsca na słowa "nie jestem dziewczynką"), oboje w wieku college'owym, namiętne pocałunki, itp, itd. Brak miejsca na włąsne interpreatcje. Esencja zaoceanicznej kinematografii - target: 12-18 lat, bez względu na tematykę. Najszersza publiczność = największy utarg. I już.
No i dałem ciała. Właśnie się okazalo, że widziałem teledysk inspirowany tylko filmem, który ktoś wkleił na forum jako trailer. Właściwy trailer (na stronie MTV) pokazuje, że remake będzie się jednak ściślej trzymał oryginału (wiek bohaterów, sytuacje a nawet scenografia zbliżona do oryginalnej; jednak główna bohaterka wygląda jak dziewczynka i nici z nieokreślonej płci wampira). Jak zawsze nasuwa się pytanie: po co? Odpowiedzią może być szybki teledyskowy montaż (ale to trailer, więc nie musi być tak w fimie) no i jak zwykle potężna machina reklamowa, która wmówiła Amerykanom, że to co amerykańskie jest najlepsze, a na pewno lepsze niż ze Starego Kontynentu :)
No i niech sobie oglądają ugładzone i przewidywalne remaki japońskich i skandynawskich horrorów, czy brytyjskich lub francuskich komedii. Raz na sto przypadków remake może być lepszy od oryginału, a to dla nas konomanów najważniejsze. Choć z drugiej strony człowiek może się poczuć zmęczony brnięciem przez godziny szmiry, po to by trafić na perełkę...
Film został ocenzurowany w stosunku do książki, ale tą chorą scenę w łazience mogli sobie darować, bo przecież to i tak nie była ta aktorka.
Osobiście też wolę księżkę w ręku, ale ze względu na ograniczone finanse :P pozwalam sobie tylko od wielkiego dzownu na buszowanie właśnie w empiku, więc w większości jestem zdana na e-booki :) dzięki za info s3nior.
Puma- jeśli jesteś z W-wy to odradzam Ci szukanie książki: " Wpuść mnie" w Empiku, gdyż sam się po tych salonach naszukałem. Swój egzemplarz kupiłem w sklepie Ambera za jedyne 10 zł, bo była promocja. Jednak, gdy ostatnio byłem w Trafficu natknąłem się tam na 5,6 egzemplarzy.
Skandal dzięki za radę ;) Ale można zamówić przez sklep internetowy empiku i potem odbierasz w wybranym przez Ciebie salonie, więc nie płacisz za koszt przesyłki, a nie nalatasz się po stolicy :) W każdym razie już ściągnełam sobie e-booka, ale nie mam pojęcia kiedy zacznę czytać bo narazie utknęłam w połowie "Klubu martwych" :P
Co tu dużo dodawać. Obejrzałem właśnie i też zorientowałem się od razu, że to nie był ojciec Eli i że Oscar będzie następcą... Tak to widzę.
Jeśli chodzi o klimat, to uważam go za bajeczny... Tzn w tym sensie, że niedościgniony w remake a'la USA, choćby nie wiem ile kasy w to wsadzili... Te sceny bez słów, bez wyjaśnienia, muzyka lub jej brak, niespieszna praca kamery - no zwyczajnie uwielbiam takie kino!
Niesamowite! I kocham filmy, o których nie mogę przestać myśleć po obejrzeniu, a o tym wciąż rozmyślam.
Zastanawiam się, czy po przeczytaniu tych spojlerów w tym temacie (niestety nie mogłem się oprzeć) jest jeszcze sens sięgnąć po książkę? Czytając Wasze komentarze widzę, że chyba warto, ale przekonajcie mnie proszę... :D
Pozdrowienia dla wyznawców takiej kinematografii :)
Witam. Ciekawa dyskusja.
Właśnie też sobie tak tłumaczyłem, że to taka dekadencja była. Starszy facet był pedofilem i tylko tym sposobem mógł dobierać się do małej, coś za coś. Trop o tym że była chłopcem frapujący! W sumie na początku filmu pyta się ona Oskara czy gdyby była chłopcem to też by ją lubił.
A możecie mi powiedzieć dlaczego Eli zaczynała krwawić w pewnym momencie na oczach Oskara? Pamiętacie ten moment?
Ponieważ Oscar spytał jej, co by było, gdyby spróbowała wejść do jego domu bez pozwolenia, więc mu pokazała przechodząc przez próg domu bez zgody i wtedy zaczęła krwawić. W zamyśe chyba oznaczało to, że gdyby stała tak cały czas i się nie wycofała to zaczęła by gnić i się rozkładać.
No dobrze. To wiem, że był taki dialog, ale dlaczego zaczęła krwawić? Co to jakaś klątwa czy co? Że jak się przechodzi przez próg bez zapowiedzi to wampiry krwawią? o co chodzi?
Przecież światła dziennego tam nie było, nie?
Ale tak jak ze światłem czy czosnkiem istnieje przesąd w kulturze, że wampir nie zaproszony nie może wejść do twojego domu.
Przesąd bodajże słowiański, jeśli wierzyć mojemu źródłu któremu ja średnio wierzę. Ludzie prosili kapłana by uchronił ich przed wąpierzami nasłanymi przez wiedźmy, i ten rzucił błogosławieństwo na ich domy by potwory nie mogły przekroczyć ich progu.
Motyw, iż Zły ( różne Złe ) może wejść tylko na zaproszenie, jest stary, występuje w wielu wierzeniach i mitologiach i dotyczy różnych złych mocy. Diabeł/Szatan czy inne czyhające na nasze dusze stwory też podobno nie mogą wejść bez zaproszenia. A "błogosławieństwa" rzucane na domy to raczej dla odstraszenia. Ale zasada pozwolenia to już inna bajka. Kurcze, nie pamiętam innych tytułów i skąd to wiem, bo czyta się wiele, ale sam tekst "pozwól mi" nie był dla mnie zaskoczeniem.
Kurczę, wiem. Pamiętam pewnie dlatego, iż niedawno przypomnieli to w TV. W "Opowieściach z krypty" też był ten motyw - Dobry dzięki krwi Jezusa, którą naznaczał wejścia do budynku ( drzwi, okna ) uniemożliwiał demonom wejście. Ale" otworzyć" je mogła zgoda jednego ze znajdujących się wewnątrz. Wynika z tego, iż nawet Amerykanie iks lat temu też o tym słyszeli :)
Była niszczona od środka, więc o czym ty piszesz?
Po prostu krew zaczęła z niej wypływać, więc nic by niej nie zostało.
W ogóle tej sceny w łazience nie powinno być. Skoro zrobili aż tyle zmian (chociażby odnośnie tamtego faceta co ją kochał) to ją również powinni usunąć.
Tak w ogóle to była jakaś lalka czy co?
w wersji amerykanskiej z 2010 jest latwe do odczytania ze to nie byl jej ojciec tylko ktos kto sie w niej zakochal dawno temu tak samo jak oscar ktory zajol jego miejsce