Byłem w kinie na przedpremierze swego czasu, by zobaczyć ten film. Podobnie, jak większość sali byłem srodze zawiedziony bardzo niskim poziomem tego filmu. Jedyne ciekawe momenty można by wyliczyć na palcach jednej ręki, a były to charateryzacja głównej bohaterki oraz scena, gdzie chłopiec musiał ją zaprosić do wejścia do pomieszczenia. Poza tym, niezrozumiałe aluzje z pogranicza erotyki (dziecięcej!) godziły w dobry smak widza, a akcja właściwie nie istniała.
Oczywiście masz prawo do swojego zdania, ale zupełnie się nie zgadzam. Film jak dla mnie miał bardzo dobry klimat. Oczywiście, że nie było tam szybkiej akcji, efektów specjalnych i krwi, która leje się hektolitrami jak w gore, ale czy to oznacza, że film musi być słaby ? Nacisk był położony na psychikę i relacje pomiędzy bohaterami, co zresztą wynika z opisu, więc nie wiem czego innego można było oczekiwać po tym filmie...
Przede wszystkim, żywszych reakcji bohaterów. Zupełnie brakowało wyrazistych postaci w tym filmie, może jedynie dziewczynka pretendowała do tego miana, ale juz chłopiec był całkowitym tłem. Relacje psychiczne, o których mówisz, może nie tyle spłycone, co niedopowiedziane (wspominałem już o scenach zakrywających w oczach wielu o nieetyczne).
Ja nie mam raczej nic do zarzucenia reakcjom bohaterów. Oskar był taki, bo prezentował takiego stereotypowego, zamkniętego w sobie i wyalienowanego chłopca. Taka była kreacja tej postaci i taki miał być. Jakby był żywy, silny, odważny to nie potrzebowałby wychodzić w nocy i kumplować się z Ellie. Moje plusy dla tego filmu według mojej skromnej opinii:
*Klimatyczny - rozgrywał się głównie w nocy i generalnie był nieco mroczny, a ja lubię takie klimaty.
*Ciekawy temat poruszał; gloryfikował pewne wartości.
*Dramatyczny z dobrym zakończeniem (Przyjaźń Ellie i Oskara vs reszta świata)
Hmm... Nieetyczne sceny o których mówisz. Konkretnie jakie ? To, że Ellie była naga przez sekundę czy to, że rozmawiali o tym, że chcieliby ze sobą chodzić, czy to, że leżeli obok siebie w łóżku ? Główni bohaterowie mieli po 12 lat i posiadali już coś takiego jak seksualność. Oczywiście nie mam na myśli seksu, ale pewne wstępne zainteresowanie płcią przeciwną, będące skutkiem rozpoczęcia dojrzewania (Chociaż w tym filmie nawet nie było to tak zdecydowanie pokazane) A dla kogoś kto nie widzi w dziecku obiektu seksualnego takie sceny przecież nie powinny zostać odebrane w ten sposób. Dla normalnego człowieka naga 12 letnia dziewczynka to nagie dziecko, a nie obiekt seksualny. Po drugie możesz mi wierzyć lub nie, ale w Skandynawii panuje trochę inna kultura i nagość nie wywołuje takiego powszechnego zgorszenia jak u nas Polsce.
Przeczytałem z uwagą Twój post, ale razi on bardzo niewiedzą autora w pewnych kwestiach. Raz, wypowiadasz się o kulturze skandynawskiej, a widzę, że nie za bardzo się w niej orientujesz, totalnie uogólniasz sprawę mentalności i postrzegania takich kwestii jak erotyki przez obywateli Skandynawii, w dodatku uzywasz totalnego mitu jakoby Polacy byli nieuświadomieni na temat nagości. Otóż, Polacy są w tek kwestii jednym z lepszych w rankingach, oczywiście patrząc na wyniki procentowe w sprawie przyjmowania m.in. zachodniego modelu życia i standaryzacji kultury. Szwedzi czy Norwegowie sa społeczenstwami dużo bardziej konserwatywnymi, nastawionymi na promowanie własnej kultury nordyckiej. Kolego, proponuję poczytać np. książkę pod tytułem "Pejzaż etniczny Europy" Pana Edmunda Lewandowskiego, gdyż fantastycznie opisuje kultury poszczególnych państw europejskich. Bo własnie z niewiedzy rodzą się stereotypy etniczne, które tworzą ludzie, bo im się tak wydaje, że jest w danej kulturze, a jest inaczej. To w kwestiach antropologii kulturowej oraz socjologii.
Dwa, kwestie filmowe. Tutaj już więcej uwag wartościujących było więc nie mogę ich jawnie krytykować i imię łacińskiej maksymy "Des gustibus non est disputandum" (także zalecam Ci zwrócić na nią uwagę jesli cenisz kontakty na poziomie, a tego oczekuję w wypadku dyskusji na temat filmu). Co do tego, że wiele scen rozgrywało się w nocy, hmph... trudno się nie zgodzić, jak dla mnie nie było to negatywne w odbiorze, muszę przyznać. Z kolei juz prezentowanie miejsc, gdzie odbywały się te sceny nie podobało mi się. Dośc duża szarośc, blokowisko, plac zabaz, wszystko powszednie i usypiajace (może dlatego w kinie dało słyszec się chrapanie, jako że film otwierał Europejską Noc Kina Grozy i wielu liczyło na lepszy start). Nie wiem, jakie wartości gloryfikował film, bo trudno mi przyznac, zapewne mi powiesz, jeśli chcesz, a z chęcią poczytam.
Trzy, najwazniejsze jest tu pewne sprostowanie co do owych niejsanych scen erotycznych. Otóż, absolutnie nie chodzi tutaj o patrzenie widza, a w tym wypadku nawet bardziej krytyka filmowego, na 12-letnią dziewczynkę jako na przedmiot seksu, ale na odbiór tego jak owa dziewczynka i główny bohater postrzegają siebie we własnym przekonaniu. To wiąże się już z kwestiami psychologii Freuda na temat seksualności dzieci (tez polecam goraco do poczytania, fenomenalne mechanizmy opisuje austriacki twórca psychoanalizy). Przykłady scen juz sam wypisałeś, więc nie muszę tego robić. Otóż, moim zdaniem mogło to być zamierzeniem celowym ze strony Pana Tomasa Alfredsona (niestety nie specjalizuje się w kinie skandynawskim na tyle, by porównac to z jego wczesniejszymi produkcjami), które niekoniecznie oczywiście przez swoją kontrowersję musiało przypaść do gustu wszystkim (mi na przykład nie przypadło). Co do zakończenia filmu to moim zdaniem mało wyraziste, film mógł drgnąć właśnie, gdyby którekolwiek z głównej pary bohaterów przejęło inicjatywę, a tak postacie się "nakładały". W sumie, może pewne założenia wybiegały bardzo daleko do przodu, wkroczyłem tutaj juz w strukturę filmu jako dzieła od strony teoretycznej i ujęcia postaw psychicznego zachowania, ale uważam jednak film za bardzo słaby i nie poleciłbym go komuś, kto liczy na dobry horror.
Aczkolwiek polemikę z kimś komu film przypadł do gustu zawsze można podjąć.
Więc może zacznę od początku... (Proszę się przygotować na "litanię")
Mówisz, że bardzo orientujesz się w obyczajach Skandynawii dotyczących nagości i erotyki, więc może wyjaśnij jaki jest ten właściwy punkt widzenia ? Bo zauważ, że posłużyłeś się ogólnikami wytykając mi tylko moją niewiedzę, a ja nie napisałem na ten temat wiele, a jedynie to, że panują tam inne obyczaje dotyczące nagości. Jak będę miał więcej czasu i mniej obowiązków to z pewnością sięgnę po tą książkę. Nie napisałem też, ze Polacy są nieuświadomieni w kwestii erotyki. Po prostu Polacy są bardzo skrajni w swoich poglądach. Nagość to tabu. Nie staram się tego oceniać, ani też nie mówię, że jest to wynik nieświadomości. Można być świadomym, ale prezentować właśnie taką postawę. Chociaż co do świadomości seksualnej to nie jestem tak przekonany jak ty, że jesteśmy w czołówce europejskiej. Poza tym to, że Polacy bardzo chętnie przyjmują zachodnie wzorce, a Norwegowie nie jakoś niewiele wnosi do tematu, bo sposób postrzegania nagości przez Skandynawów jest "autochtoniczny" tzn nie muszą go przyjmować, tylko pielęgnują jako własny. Polacy również mają swój punkt widzenia tych spraw. Cokolwiek napiszesz o północnych obyczajach nie możesz powiedzieć, że nasze kultury nie różnią pod tym względem. I z twojego punktu widzenia tych elementów nagości w filmie można potwierdzić taką właśnie tezę o naszym narodzie. Pojawiła się naga dziewczynka na ekranie i już są dwuznaczne skojarzenia z pedofilią. Żeby nie było, że mówię o rzeczach o których kompletnie nic nie wiem mam tu parę artykułów, które traktują o podejściu do nagości i dzieci w Finlandii i Norwegii.
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53663,3734898.html?as=2&ias=2
http://wyborcza.pl/1,76842,4824496.html
http://wiadomosci.o2.pl/?s=513&t=11513
Punkt drugi.
Jeśli chodzi o scenografię; blokowiska, plac zabaw. Dla mnie to było nawet pozytywne, bo mogliśmy zobaczyć normalne szwedzkie osiedle. Dla mnie ten film przez to był bardziej interesujący, bo przedstawiał coś prawdziwego z życia, nie był umieszczony gdzieś na drugim końcu świata w jakimś ekstrawaganckim miejscu. Paradoksalnie film był przez to bardziej realny. A jeśli chodzi o odbiór tego filmu w kinie to muszę powiedzieć, że nie próbowałem. Jeśli chcesz mojej rady to obejrzyj go sobie w spokoju i ciszy w domu. A jeśli chodzi o wartości... Dla mnie to była przyjaźń dwójki samotnych młodych ludzi, których problemy tylko zbliżyły do siebie i sprawiły, że ta więź stała się jeszcze silniejsza, nawet pomimo jej niemoralności. Moje ostatnie zdanie to tylko moja ocena i nie musisz jej komentować, bo oczywiście można to inaczej podsumować i powiedzieć, że postępowanie Ellie miało drugie dno. W każdym bądź razie ja tak nie uważam.
Trzy.
Generalnie to jak bohaterowie patrzyli na siebie ? Chyba tak jak patrzyłaby na siebie większość dzieci w ich wieku zaczynająca być świadoma i ciekawa własnej odmienności. Czy tam było przedstawione coś poza tym ? Nie czytałem tej książki, ale z pewnością się nią w odpowiednim czasie zainteresuje. Mogę tylko powiedzieć, że na gruncie zawodowym miałem styczność z dziećmi w takim wieku i też wykazywały zainteresowanie rówieśnikami bądź rówieśniczkami. Mówiły o tym z kim chciałyby chodzić itp
Co do tego, że nie poleciłbyś go osobie, która liczy na dobry horror. Film jest czymś zawierającym elementy horroru i dramatu. Jeśli ktoś bardzo chciałby określić gatunek to chyba bliżej mu do dramatu. Wiele też zależy od osoby która ma oglądać film. Horror ma straszyć. Ja jestem miłośnikiem horrorów i po tym co już widziałem raczej mowy nie ma aby "Pozwól mi wejść" mnie przestraszył. No może była jedna scena albo góra dwie. Jednak jeśli ktoś jest wrażliwy na takie bodźce to film może być horrorem. Jednak ja cenię w tym filmie elementy, które wymieniłem wcześniej i właśnie dlatego przypadł mi do gustu. Poza tym w dzisiejszych czasach dostęp do informacji na temat filmów jest nieograniczony za sprawą internetu, więc ktoś kto wybiera się do kina powinien zapoznać się nieco z opisem, fabułą. Oszczędzi to rozczarowań.
Właśnie, wkestia podstawowa, mówisz, że wszystko w tym filmie jest takie realne, bliskie widzowi a to wszystko totalnie kłóci się z definicją filmu grozy. Ten film absolutnie nie ejst horrorem, chociaż wszyscy go tak okrzyknęli i pojawił się na afiszu Europejskiego Kina Grozy. To jest dramat, tak jak powiedziałeś i źle się go ogląda typowemu koneserowi horrorów. Czyli właściwie poweidziane zostało, co być powinno.
potwierdzam. Wielkie rozczarownie, ale tu widze, ze ciagle pare osob na krzyz zaklada watki i pisza same do siebie kilkaset postow, glosujac po 20 razy. Zdumiewa mnie filmweb coraz bardziej... zdumiewa...
hmm zagłosować można raz...chyba, że chciałoby się komuś zakładać następne konto, co w przypadku wyżej wymienionych raczej odpada, więc trwajmy mocno w wierze, iż akurat tutaj ocena jest adekwatna do wartości jaką owy film przedstawia, a pogaduchy na forum to zupełnie inna bajka...fakt, filmweb coraz bardziej zdumiewa....mnie natomiast dziwi Twoja ocena o.O
Z całym szacunkiem, ale chyba żartujesz jeśli myślisz, że te oceny są adekwatne do jakości filmów. Jeszcze niedawno też tak myślałem, ale straciłem w nie wiarę jak Michael Jackson znalazł się ostatnio na 16 miejscu w Top świat aktorzy.
bez szacunku...
ależ z 'Cię' spryciarz Reven ;)
łapać za słówka to sobie możesz...
powszechnie wiadomo, iż FW to bardzo 'wiarygodny' portal, gdybym myślała w takich kategoriach jak to żeś przedstawił powyżej, to sądzę iż zostałabym na poziomie bollywoodzkich czy też dziecięco hollywoodzkich produkcji i ich jakże nieadekwatnych ocen :)
co do mojej oceny to fakt 3/10 to troche za duzo, ale ladnie oddano klimat szwecji i za to tak wysoka ocena...
Rozwalacie mnie :) IMHO Bez względu na punkt widzenia i preferencje ten film nie jest AŻ tak słaby by dać mu taką ocenę... Filmy które oceniam na 2/10 czy 3/10 są już porąbane na maksa i na ogół fabuła w ogóle nie trzyma się kupy (pozdro Uwe). Zdobądźcie się na zdźiebko profesjonalizmu ;)
Nie widze sensu dla którego tak przekonujesz. Film jest słaby i tyle. To opinia tych osób, które chcą tak uważać i nie ma sensu abyś chciał to zmienic. Możesz lubic ten film, ale szanuj, że dla innych może to byc "gniot", a bedą szanowac Twe zdanie.
Oczywiście, że dla niektórych to może być gniot, bo nawet gdyby teoretycznie film był idealny to zawsze znajdzie się ktoś kto powiem, że jest do niczego. Ale nie wiem dlaczego zarzucasz mi brak szacunku dla osób mających odmienne odczucia w stosunku do tego filmu... Ludzie, którzy wyrażają swoje negatywne zdanie na publicznym forum muszą się liczyć z tym, że pojawią się kontrargumenty ludzi którym się podobał. To chyba jest normalne ? Ale rzeczywiście odpuszczę, bo jest tu wielu ludzi, którym film bardzo się podobał, ale nie wdają się w podobne dyskusje, bo bezprzedmiotowe jest pisanie jakichkolwiek argumentów na posty mające jedną linijkę i w stylu "film jest do dupy".
W sumie ejst słaby, ale zgodzę sie co do tego, że lepiej resztę komentarza zachować dla siebie i mysleć po swojemu.
ad Pandemonium...'klimat Szwecji powiadasz'... eee czyli nie bierzesz pod uwagę zarówno strony technicznej jak i artystycznej owej produkcji, że o rewelacyjnej ścieżce dźwiękowej nie wspomnę...
klimat? pogoda i śnieżek? czy jak? rzeczywiście 3/10 to przesada...
klimat w ujeciu kulturowym
Artyzm, technika i dzwiek relewacyjny? gdzie, jak? nie moge sie doszukac chocby jednej nagrody z tych dziedzin. Taki film nie doceniony?? Czy moze, po prostu nie wiesz o czym mowisz, bo patrzac na to co ogladasz trudno nie odniesc wrazenia ze nie mozesz wiedziec o czym mowisz :)
film polecam... dla Ciebie i dla osob ktore ogladaja takie szlagiery jak ty: syryjska narzeczona, los namietnosci, selena, lambada, lakier do wlosow i krolewna sniezka ;)) i dla nawiedzonych emo-wampirek.
dla innych to strata czasu.
iście krótkie, lecz trefne meritum... ;)
odnośnie nagród było ich sporo, jednakże masz rację żadna w wymienionych kategoriach, znajdę czas to jakiś dowodzik też się zapewne znajdzie...
hmmm w swych wywodach trza było jeszcze kubusia puchatka wziąć pod uwagę i wara od disnejowskiej królewny śnieżki!