PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464544}

Pozwól mi wejść

Låt den rätte komma in
2008
6,7 42 tys. ocen
6,7 10 1 41759
7,2 30 krytyków
Pozwól mi wejść
powrót do forum filmu Pozwól mi wejść

8/10

ocenił(a) film na 8

Film rzeczywiście genialny! Wspaniała historia,już nie wspomne o muzyce.Prawdziwa miłość ze szczweckim obrazem w tle.Warta uwagi również świetna gra Oskara i Eli.


Zastanawia mnie tylko końcówka filmu, gdzie jechał Oskar w tym pociągu i gdzie była Eli wtedy?

ocenił(a) film na 8
filmowiec_5

w pudle, które stało na środku przedziału. Było jasno, nie mogła by siedzieć obok niego. Widać to, kiedy Oskar wystukuje alfabet morse'a

ocenił(a) film na 4
filmowiec_5

I beg to different! Ten film to kiepska filozofia dorobiona do całkiem miłej bajeczki. Dla mnie problemem jest określenie gatunku tego filmu. Horror? Love story? Film obyczajowy? Fantasy? W "pozwól mi wejść" znajdują się elementy, które pasują do każdego z wymienionych gatunków. Tworzy to dość nieczytelną całość, która nasuwa pytanie: ale o co właściwie chodzi? Denerwują mnie nielogiczne sceny, min. brak zainteresowania policji tajemniczymi napadami (np. na chłopaka w szatni), wyludnione ulice i budynki (może to z powodu niskiej gęstości zaludnienia?), rzekoma niemożliwość zidentyfikowania opiekuna Eli, z powodu obrażeń twarzy (w sytuacji gdy następnie widzimy, że tylko połowa jego twarzy jest zniszczona. Wątek przyjaźni jest, owszem całkiem miły, ale po cóż, ach, po cóż wtrącono w to jakąś miłość? To niepotrzebne naciąganie i tak już naciąganej historii. Akcja rozwija się rozwlekle, zbliżenia na palce Oskara lub inne spektakularne elementy jego ciała (trwające po kilkanaście sekund) są niepotrzebne i tylko potęgują efekt rozwlekłości. Mam wrażenie, że twórcy nie mogli się wręcz powstrzymać aby nie zastosować pewnych tanich chwytów (widowiskowe spłonięcie kobiety ugryzionej przez Eli, opóźnianie momentu pokazania potwornie zniszczonej twarzy jej opiekuna), stosowanych często w głupich amerykańskich horrorach, w celu zrobienia wrażenia na widzu lub właściwie nie wiem w jakim celu.
Zakończenie zwaliło mnie już doszczętnie z nóg. Pytam dokąd jedzie 12- letni chłopiec pociągiem, z wielkim pudłem zawierającym Eli oraz innym bagażem, jak zamierza przetransportować powyższe pudła, czemu nikt nie zwraca na to uwagi? OK, może reżyser sądził, że to nieistotne, ale, na litość boską, takie "drobne" szczegóły składają się na cały obraz i naprawdę mogą go skutecznie zepsuć.
Jeśli chodzi o plusy to na wyróżnienie zasługuje klimat filmu- mroczny, pochmurny; muzyka również nieźle się spisuje. Aktorstwo średnich lotów, może z wyjątkiem aktorki grającej Eli. Niestety to wszystko, co, według mnie zasługuje na pochwałę. Podsumowując: nielogiczna, ciągnąca się w nieskończoność, niejasna całość. Są, przyznaję gorsze szmiry, ale "pozwól mi wejść" to również nie arcydzieło, a nawet nic odkrywczego, czy oryginalnego pod jakimkolwiek względem.

dlaczegojaa

Zgadzam się całkowicie z opinią dlaczegojaa. Poza tym, to co mnie najbardziej "zniesmaczyło" w tym filmie, to Oskar, który zachowuje się jak dzieciak poważnie uszkodzony na umyśle (ciągle cieknący nos i to dziwne zachowanie z łykaniem wody w basenie - fuuuu), nie zaś, jak zwyczajne dziecko, które jest po prostu wyalienowane ze społeczności rówieśniczej. Takie rzeczy się zdarzają, ale nie każdy klasowy "odludek" z konieczności jest śliniącym się głupkiem.

ocenił(a) film na 7
dlaczegojaa

w nocnej części filmu te rozwlekłe scenki nie przeszkadzają zbytnio bo pokazują pewną melancholię i samotność długich zimowych nocy,te klimaty akurat mi się zawsze podobały,z tym brakiem zainteresowania policji to rzeczywiście zupełnie w filmie pominięta sprawa, metoda zdobywania krwi przez opiekuna poprzez okrutne zarzynanie i wykrwawianie ofiar,była chociażby z praktycznego punktu widzenia skrajnie ryzykowna i głupia...ze dwóch "honorowych" dawców dziennie,za drobną opłatą zaspokoiłoby apetyt Eli i nie byłoby zamieszania,no ale to horror więc ofiary być musiały...z tymi wyludnionymi ulicami to i u nas zimą jak mróz przyciśnie to wieczorami na ulicach osiedlowych pusto i prawie nikt się nie szwenda,z tym pudłem to też mnie zastanowiło,ale nie to jak je przytargał do pociągu,ale dokąd jedzie,jedyną sensowną odpowiedzią był wyjazd do ojca ech

filmowiec_5

Zgadzam się, rzadko chwalę takie filmy "Jak pozwól mi wejśc", ale te dzieło jest naprawdę godne uwagi...