Pod płaszczykiem horroru skrywa się film o miłości i potrzebie akceptacji. Inteligentne, stonowane i mądre skandynawskie kino.
Naprawdę bardzo zrównoważony klimatyczny film.Na szczęście nie kręcili go Amerykanie więc nie jest spieprzony kiczowatą dawką krwi i przemocy.Film mnie ogromnie zaskoczył ... 9/10.
Zgadzam się. Ale jak już pojawia się jakaś krwawa scena, to naprawdę robi wrażenie (mówię o finale).
Też się grzecznie zgodzę, jednak było parę niepotrzebnych, tragicznych wręcz scen... Choćby mordujące koty albo Ginia płonąca w szpitalu... Psuły klimat strasznie. Co nie zmienia faktu, że film jest dobry. Wyśmienita muzyka i gra głównych bohaterów.