Horror nie oznacza, że film ma straszyć/obrzydzać ;)
Generalnie rzecz biorąc horror pasuje, choć rzeczywiście powinien to być dramat-horror

No to jaki horror może być jeszcze ? Jak dla mnie horrory powinny wyłącznie "straszyć", bardziej bym dała temu filmowi Dramat Miłosny z domieszką dreszczowca ? :)

Horror to gatunek będący jednym z podgatunków fantastyki (obok fantasy i s-f) który polega na stworzeniu świata na wzór naszej rzeczywistości i naszych prawach fizyki by dodać do niego element nadprzyrodzony/łamiący te prawa itp.

Nie chce mi się nawet tłumaczyć jak wielkim debilizmem (chcesz to się obrażaj o to) jest założenie, że horror musi być straszny i jak prymitywnym trzeba być by uznawać strach za uniwersalne i jednakowe dla każdego odczucie.

Wybacz,ale nieporozumieniem jest szufladkować filmy na zasadzie ; "mnie nie straszy/nie rozumiem go,więc to nie horror".
Czy każdy horror musi być ociekającą krwią i brutalnością rzeźnią?Ewentualnie ghost story z masą jump scenek?Jeśli przyjąć tzw "straszność" za kryterium,które decyduje o tym czy dany film jest horrorem,czy nie,to tak naprawdę 90% horrorów trzeba z tego grona wyrzucić."Straszność" nie jest czymś policzalnym,tego nie da się zmierzyć..każdy boi się czegoś innego.
Dla mnie dobry film grozy to taki,który budzi wemnie szereg skrajnych emocji...i te właśnie emocje,składają sie na "strach".;)
Liczy się klimat i ładunek emocjonmalny jaki dany film chce nam przekazać...to podskórne poczucie niepokoju,niepewności i tajemnica jaką chcą nam zdradzić autorzy filmu.
Pod tym względem twórcy "Låt den rätte komma in" spisali się fenomenalnie,serwując nam świetny,melodramatyczny horror psychologiczny .Dla mnie to najlepszy film o tematyce wampirycznej od czasu "Wywiadu z wampirem".W moim prywatnym rankingu,absolutne nr.1.

Wciąż staram się to tłumaczyć ludziom, a efektów jak nie było tak nie ma...

Choć do tego co się liczy dodałbym także samo głębsze przesłanie, które niesie ze sobą film.

To bez sensu...jeśli ktoś tego nie rozumie,to raczej nigdy to się nie stanie.Fani horrorów dzielą się na dwie grupy ; osoby które oglądają takie filmy bardzi rzadko i mają względem nich bardzo duże (często kosmicznie wygórowane) wymagania (muszą tak straszyć,żebym narobił w portki i skakał po ścianach),jeśli tak nie jest to dają ocenę 1 lub 2..jesli taka osoba ma trochę więcej fantazji,to rzecz jasna oceni go znacznie wyżej.Drugą grupą są pasjonaci filmów grozy,osoby które nawet w teoretycznie "słabych" horrorach,potrafią znaleźć to COŚ,jakiś plusik,ciekawy niuansik.
Ja horrory oceniam jako HORRORY,podobnie jak komedie jako komedie,a dramaty etc jako dramaty etc,nośniki poważniejszych treści.
Co do przesłania,to oczywiście się zgodzę....no chyba ze tym przeslaniem jest pokazanie amerykanskiego nastolatka,jako najglupszego pod słońcem.;)