PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464544}

Pozwól mi wejść

Låt den rätte komma in
2008
6,7 42 tys. ocen
6,7 10 1 41756
7,2 30 krytyków
Pozwól mi wejść
powrót do forum filmu Pozwól mi wejść

porażka

ocenił(a) film na 1

Po pierwsze to nie jest horror!! nawet przez chwile nie trzymał mnie w napieciu ten film. Po drugie zero akcji i tego dRRREszczyku. liczyłam na cos O WIELE WIELE LEPSZEGO. żałuje wydanej kasy zmarnowanego czasu. Film w ogole nie dał mi do myslenia. Nie polecam

ocenił(a) film na 8
kaska08

Ten film jest przede wszystkim dramatem, lecz można go nazwać horrorem ponieważ występują tam watki typowe dla horrorów.
Jeżeli szukasz dreszczyku, akcji itp. to nie jest film dla ciebie.
Tu chodzi o coś więcej niż tylko efekty specjalne i krew.

Jeżeli lubicie poważne i dobre europejskie kino, gorąco polecam.

ocenił(a) film na 1
adrian0608

A ja uważam, że jednak porażka. Przeczytałem powieść i obejrzałem film, który nie jest niczym innym, jak kiepskim streszczeniem książki. Postacie maksymalnie spłycone, akcja niemrawa, zero napięcia - nie chodzi mi tutaj o horror, ale chociażby o relacje między bohaterami. Sposób potraktowania wątku kumpli-pijaków i ich koleżanki woła o pomstę do nieba. Kiepskie rzemiosło, ale ludzie dają się nabrać na "głębię psychologiczną" i "ambitną surowość europejskiego kina". Jeżeli ktoś ma ochotę na coś ambitnego, ale trudniejszego w odbiorze, to polecam książkę, zdecydowanie odradzam film.

ocenił(a) film na 1
adrian0608

A moim zdaniem jednak porażka. Przeczytałem książkę i obejrzałem film, który bardzo mnie rozczarował. Niemrawa akcja, spłycone postacie, zero napięcia - nie chodzi mi tutaj nawet o horror, ale o relacje miedzy bohaterami. Sposób potraktowania wątku kumpli-pijaków i ich koleżanki woła o pomstę o nieba, śmiech na sali. Ogólnie kiepskie rzemiosło, ale ludzie dają się nabrać na rzekomą głębię psychologiczną i "poważne europejskie kino". Jeżeli ktoś ma ochotę na ciekawą lekturę, to polecam książkę, a radzę unikać filmu, który jest jej słabo zrealizowaną, okrojoną ekranizacją.

ocenił(a) film na 10
Spooky_2

Chciałbym zauważyć, że film jako sztuka i rzemiosło zarazem operuje innymi środkami wyrazu niż literatura. To jest podstawa rozróżnienia. Literatura ma większe możliwości opisowe, więc nic dziwnego, że w książce więcej treści. Reżyser, gdyby chciał przedstawić wszystko musiałbym kręcić obrazy pokroju 9 godzinnych filmów Fritza Langa. Na to nie ma ani budżetu, ani ochoty, ani cierpliwości widzów. Co do kwestii opisowości, to reżyser nigdy nie zrobi tego jak w powieści, ponieważ mijałoby się to z celem. Dobry film pozostawia wyobraźni widza pole do popisu. Jeśli tego nie lubisz proponuję przerzucić się na typowe, współczesne amerykańskie kino.