Dokładnie :)
Cudowna opowieść o nietypowej przyjaźni, być może nawet miłości, opowiedziana w niezwykły i typowo skandynawski sposób. Postać dziewczynki bardzo przejmująca, czuć było jej cierpienie spowodowane samotnością.
Ogromny plus za dialogi, uwielbiam brzmienie skandynawskich języków. No i te krajobrazy... Marzy mi się taka zima u nas.
"Pozwól mi wejść" to jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio widziałam. Teraz biorę się za książkę, zobaczymy jak literacko się ta opowieść broni.
Jeżeli powiem Ci(choć w zasadzie nie powinienem zestawiać tych dwóch gatunków), że książka nie dość, że trzyma poziom, to jeszcze wznosi się ponad wszelkie granice?
Zobaczysz, że nie jednym Ciebie zaskoczy :)
Np. Hm... Eliaszem ;]