Dla mnie ten film to wielkie zaskoczenie. Negatywne. Podchodziłem to tego filmu jako do
10/10. Przez pierwszą połowę nawet zasługiwał na taką ocenę, ale gdy pojawił się
Żebrowski... mówiąc krótko - wszystko spier..lił. Przez niego ten film jest taki patetyczny i
przez to sztuczny. Grochowska grała anemiczną nimfomankę, która pod koniec stała się
manekinem, albo lalką do kopulacji. Poza tym Żebrowski pokazał 3/4 dupy, a Grochowska
tylko kawałek biodra. Ja bym wolał na odwrót, ale to i tak było już w tej części filmu, która nie
jest godna uwagi. Właściwie drugą połowę filmu można by skrócić do śmierci ojca i do
wiadomości o ciąży "manekina". I napisy końcowe. Scenę z WOJCIECH => OJCIEC
najchętniej bym wyciął.
Dałem 5/10 bo podzieliłem film na 2 odcinki: pierwszemu dałem 10/10, a drugiemu 1/10 i
wyciągnąłem średnią.
,,Poza tym Żebrowski pokazał 3/4 dupy, a Grochowska
tylko kawałek biodra. Ja bym wolał na odwrót''
To Ci się udało! xD
Zgadzam się z Tobą co do oceny drugiej części filmu...