Jeden z pierwszych filmów bollywoodzkich, które zaliczyłem. Od razu się na jego wybitności poznałem.
Film niewątpliwie godny uznania ale co do miana "bollywoodzki" to nie do końca się zgadzam: ponieważ to także musical może się tak kojarzyć (chociaż bez bollywoodzkich tańców), jest także w języku hindi ale tu podobieństwa się kończą. Pomijam sam fakt, że w roku premiery nazwa "Bollywood" jeszcze nie funkcjonowała. Chodzi o to, że jest to kino ambitne (choć w ten akurat film odniósł natychmiastowy sukces komercyjny w Indiach), mające coś więcej do powiedzenia niż tylko sprawnie podana historia bo potrafiące wprost skrytykować kondycję moralną społeczeństwa czy człowieka w ogóle...W tym nurcie mieści się twórczość Satyajit Raya i zwie się on Parallel Cinema. Chociaż Parallel Cinema powstał w Bengalu i tam się rozwijał to jest to nurt bardzo szeroki kontynuowany po dziś dzień w Indiach.