Prawdziwa zbrodnia
True Crime
1999
dobrym aktorem, naprawdę. ale jako 60-latek nie może grać tych samych ról co 20 lat temu. nie nadaje się już na kochanka 30-letnich kobiet, detektywa, agenta FBI. niech gra, ale odpowiednie do wieku role. nie przesadzajmy. . .
Dlatego właśnie jestem przeciwko karze śmierci , zawsze może się okazać że oskarżony jest niewinny a kiedy się go już zabije to nie ma odwrotu. Co do filmu to całkiem fajny 7/10.
Niestety, skusiła mnie zawyżona ocena filmu. Spodziewałam się czegoś na poziomie 'życie za życie'
, a tu taki zwykły, familijny filmik na niedzielę. Lekkie rozczarowanie
Film przewidywalny, historia też nie nowa... Ale! jakie napięcie aż do samego końca.... Wspaniały film!!! A Clinta mogę oglądać w każdej roli (chociaż w kółko jest tą samą postacią :P), w każdym wieku i o każdej porze :)
Rozbraja mnie widok kobiety jadącej podczas ulewy autem, malującej usta i wykonującej wiele innych czynności:):) Specyficzny klimat i humor filmów z Clintem:):):p
Tak można napisać o przypadku Franka. Taki jest właśnie
efekt kary śmierci. Jak wiele osób niewinnych ,a wiadomo
słyszało się o takich przypadkach, straciło życie, tylko
dlatego, że znalazło się w złym miejscu o złej godzinie i
nie potrafiło z tego się wybronić, aby przeżyć? Są pewnie i
tacy, którzy po prostu...
Film oglądałem dobre kilka lat wcześniej... dzisiaj ponownie do niego wróciłem - ponieważ praktycznie wszystko zapomniałem.
kilka sekund temu zakończyłem i z czystym sumieniem przyznaję że po raz kolejny Clint Eastwood mnie nie zawiódł.
co najmniej 2 razy w ciągu filmu trudno było powstrzymać łzy, uważam że w...
rewelacyjny film, Clint znowu nie zawiódł zarówno pod względem realizacji jak i aktorskim; poza tym świetna kreacja Washingtona; ciekawa tematyka, wzruszający, zabawny i trzymający w napięciu; końcówka nieco rozczarowuje, ale nie jest źle
Moja ocena: 9/10
Czy film ma alternatywne zakończenie, bo gdy oglądałem go w zeszłą sobotę końcówka wydała mi się inna, niż ta którą widziałem kilka lat temu. Może pomyliłem ten film z innym ale wydaje mi się, że zakończenie było takie:
SPOILER:
Frank idzie do kiosku, zauważa go facet czytający gazetę. W gazecie na zdjęciu jest Frank...
Film mi się w ogóle nie podobał. Główny bohater nawet gdy nie miał dowodów wierzył w niewinność, a potem przez cały film jedynym była półka z chipsami. Wiadomo też było, że w ostatniej chwili główny bohater uratuje więźnia.
Robi naprawdę dobre filmy, coraz lepsze. I to nie jakieś zwykłe filmy akcji, ale poważne produkcje poruszające ważne tematy jak eutanazja(Za wszelką cenę), albo kara śmierci(Prawdziwa zbrodnia).
Dobrze zrealizowany, dobrze zagrany, ale niewnoszący nic nowego. Dużo słabszy niż nakręcone później Mystic River czy Million Dollar Baby.
Poza tym, od dawna wydaje mi się, że stary Clint gra wciąż jedną rolę - samotnego wilka, i mówiąc szczerze oczekuję już jekiejś odmiany
film, od początku do końca w 100% przewidywalny, aktorstwo dość mierne, historia wtórna.... szkoda czasu...
Jak na moje oko film jest dobry !!! Clint Eastwood w swoim żywiole pomiędzy kobietami a tajemniczym morderstwem. Ale zgadzam się z Ponkiem że już pan Eastwwod na kochanka jest troszeczkę zmurszały !!!!! Pozdrawiam !!!!
