Trzeba mieć choć krzty obycia z filmami wtedy rozumie je się to u niektórych przychodzi z czasem a u niektórych nie ....

A co w tym filmie było do rozumienia. Nie znalazłem tu żadnych ciekawych przesłań, których bym nie znalazł w innych filmach. Gra Hailee Steinfeld była tak kiczowata, no chyba że musiała zagrać tak beznadziejną postać i nierealną to zrobiła to dobrze. Opis fabuły przyciąga do obejrzenia tego filmu ale historia pokazana w filmie jest tak nudna. Słaby film. Tylko Jeff Bridges spisał sie jako aktor w tym filmie.Mat Damon w ogóle nie pasuje do westernu. 3/10

na według mnie Damon, dzięki swej kreacji LaBoeufa, bardzo dobrze wpasował się do tego westernu i nie odbiega znacznie od Bridgesa, który to - i tu nie ma żadnych wątpliwości - górował w tym filmie

Nie rozumiem co ma znaczyć choć "krzta obycia z filmami". Jeśli chodzi o obycie z filmami braci Cohen to myślę że nie jest u mnie najgorzej - z tego co pamiętam to oglądałem 5 pozycji z ich filmografii i żadna (poza bardzo ciekawym "Hudsucker Proxy") nie wywołała u mnie zbytniego zachwytu. A jeśli chodzi o obycie z filmami w ogóle, to widziałem w swoim życiu już wiele i to może właśnie być powód dlaczego obrazy braci nie robią na mnie wrażenia.

Popatrz jakoś wzruszali się nad nimi krytycy zwykli widzowie jurorzy na kilku dziesięciu festiwalach no niestety ty do tego grona nie należysz wiec się dedukuj, albo porostu masz taki gust i lubisz filmy o transformerach i barbie :(

Nie no genialne... :D "Jak Ci sie nie podoba to znaczy, ze lubisz filmy o transformersach" :D Nie moge bo pekne :D Na mnie tez specjalnego wrazenia ich filmy nie zrobily ( moze poza "To nie jest kraj dla starych ludzi") czy to znaczy, ze jestem tepy i jedyne co w filmie zrozumiem i mi sie spodoba to wybuchy i strzelanie ? :D Filmy braci Coen maja pewne cechy charakterystyczne dla nich, skoro jestes takim specem to wyłuszcz je uzytkownikowi atique dodajac, ze jednym sie to podoba inni tego klimatu nie czuja, zamiast pisac, ze skoro krytykom, jurorom i 70 % widzow te filmy sie podobaja to jest on po prostu niedoedukowany.

przede wszystkim są to bracia Coen, a nie Cohen

aga_83 masz oczywiście rację :-)
Niestety już tak mam że coś co jest wychwalane na festiwalach i przez wszelkiej maści krytyków, mi rzadko kiedy podchodzi. Może to dlatego, że zawsze nastawiam się na nie wiadomo co. Nie mówię że "True Grit" jest filmem złym, ale do takich klasyków jak choćby "Unforgiven" (jeśli już poruszamy się w tematyce westernowej) sporo mu brakuje. Gdyby nie doskonały Jeff Bridges, czas poświęcony na obejrzenie tego filmu uznałbym za stracony. Pozdrawiam

Generalnie 99% filmu pokrywa się ze wersja z Waynem, oglądałem te filmy w dość krótkim odstępie czasu i muszę powiedzieć, ze starsza wersja jest pomimo gorszych zdjęć lepsza. Tak jak wspomniałem na wstępie filmy są dosłownie identyczne scena po scenie i w ogóle zadaje sobie pytanie po co zrobiono ten remake?