Na tle Chopina, o cierpieniu psychicznym w różnych formach; napisany mądrze i z szacunkiem; dobrze i emocjonalnie zagrany. Nie ma co popadać w narcyzm zbiorowy, jak to Polacy mają w zwyczaju - to nie jest film dedykowany polskiej widowni, ani żydowskiej, a wszystkim udręczonym w duchu i niezrozumianym w swoim przygnębieniu. Jesse Eisenberg jako scenarzysta, reżyser i odtwórca jednej z głównej ról.