Co tu dużo mówić, o tym filmie zostało już powiedziane chyba wszystko. Schwarzenegger w najlepszej formie życiowej, akcja prawie non stop, super muzyka i tytułowy Predator - chyba najciekawsza postać z filmów science-fiction, jakie dotąd nakręcono.
Dzisiaj postanowiłem obejrzeć ten film po raz kolejny (już nie liczę który to raz z kolei), z tym, że oglądałem go z płyty BluRay w wysokiej jakości obrazu. Wrażenia są jeszcze lepsze niż wcześniej. Ten film nie nudzi, a wciąż zaskakuje. Myślę, że będzie się go jeszcze oglądało przez następne lata (albo i dziesiątki lat) z takim samym entuzjazmem jak teraz czy 20 lat temu. Ocena chyba jest jasna - 10/10.
Niebawem planuje wybrać się do kina na nowy "Predators", ale i tak podchodzę do tego ze sceptycyzmem, bo nie sądzę aby podobał mi się on tak jak kultowa jedynka.