6,1 62 tys. ocen
6,1 10 1 61676
5,0 24 krytyków
Predators
powrót do forum filmu Predators

Predator był kultowym filmem z Arniem - i w czasach jego premiery oglądało się go głównie dla Arnolda - patrz oczekiwanie na "rozwałkę" którą będzie robił. Niezależnie od tego był znakomitym kinem przygodowym/wojennym/SF-monster movie. Kapitalnie oddany klimat osaczenia w dżungli przez coś NIEZNANEGO, fenomenalna-współgrająca z tym co dzieje się na ekranie muzyka, poza tym kapitalnie dobrana obsada "kupli - badd-assów twardzieli" z którymi widz się mógł utożsamić i faktycznie mogło mu zależeć na ich losie.
Predator 2 - początkowo odrzucał ze względu na brak Arniego - Danny Glover i Gary Bussey jednak lepiej sprawdzili się w Lethal Weapon - ale film jednak bronił się bardzo mrocznym klimatem, sporą ilością krwawych scen (przebijał pod tym względem jedynkę), motywami z Jamajczykami i voodoo oraz samym pomysłem na tzw. "miejską dżunglę. O filmach AvP nie wspominam bo to popcorn/guma do żucia z wykorzystaniem kultowych postaci kina S/F... Największe wady The Predators: 1) niesympatyczne a co najważniejsze nijakie i sztuczne główne postacie, których los praktycznie nie obchodzi widza, przez co film nie wywołuje większego napięcia. 2) zupełny brak poczucia nieznanego - trywializując "z góry wiemy co w tych krzakach siedzi" (Cameron w Aliens - stworzył "mrowisko obcych", wprowadził również postać gigantycznej królowej) 3) dosłowne zapożyczenia z kultowej jedynki - zrzyna dialogów, ujęć, scenerii, powtarzany zupełnie zresztą bez wyczucia motyw muzyczny - jeśli to miał być "hołd" to niestety marny 4) Szpilman do tej roli pasował mniej więcej tak jak Arnold do roli Pianisty, Hamleta, lub Hrabiego Draculi - no chyba że była to zamierzona parodia....Nie kontynuuję bo w dzisiejszych czasach można być za to posądzonym o antysemityzm....

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

Z tym wyciąganiem scen z jedynki chyba nie chodziło o hołd, tylko o zamaskowanie braku własnych pomysłów na stworzenie czegoś, co mogłoby się z nią równać. A oprócz rzeczy które wymieniłeś, mnie jeszcze dobijały dialogi - zupełnie nieciekawe, i już mniejsza z tym że nie padła żadna kwestia, która wryłaby się w pamięć, ale były nudne jak flaki z olejem i w większości nic nie wnosiły do filmu, w dodatku często brzmiały okropnie sztucznie. W P1 czuć było atmosferę polowania i zagrożenia, komandosi naprawdę wyglądali jak zwierzyna łowna. Tutaj twórcy nastawili się na akcję i wyrównane szanse, przez co wyszedł kolejny Aliens vs Predator, tyle że tym razem bez Obcych.

ocenił(a) film na 4

Bardzo dobrze to ująłeś. W jedynce oddział znakomicie wyszkolonych i "zgranych" ze sobą komandosów (których skuteczność i znakomitą koordynację działań) jest systematycznie eksterminowany przez jednego (teraz już wiem że mniejszego i słabszego) łowcę. W Predators banda zbirów, którzy spotykają się pierwszy raz w życiu (w dodatku tylko kilkoro ma przeszłość stricte wojskową) podejmuje równą walkę z trzema z nich... Scena z "samurajem -yakuzą" której początek jest żywcem zerżnięty z motywu z Billym (lecz tam była tylko aktem rozpaczy/desperacji) w której ten podejmuje "równą" walkę z monstrum była powalająca, o podskokach ze scyzorykiem rozebranego Szpilmana wokół ostatniego predatora nie wspomnę, bo musiał bym użyć słów powszechnie uznawanych za wulgarne....

ocenił(a) film na 7
piotrbimbasik

a ja sie nie zgodze to wlasnie w 1 nie wiemy nic o poszczegolnych bohaterach... wiadomo ze to zgrana paka....

w predators wiemy bo kazdy z nich sie przedstawia...... i chyba kazdy z nas slyszal o jednostkach wojskowych z tych krajow

dlatego film ocenilem na 7 poniewaz brakowalo mi kilku elementow o ktorych np wspomina piotrbimbasik

byc mzoe podwyzsze badz obnize ocene jesli obejrze jeszcze raz tym razem juz w domu na dvd

ocenił(a) film na 4
Klubbe

Może i tak - w Predatorze niewiele wiemy o przeszłości poszczególnych członków oddziału ale - po pierwsze jest między nimi "chemia", po prostu to coś, prowadzą między sobą fajne dialogi a po drugie zostali jednak zagrani przez aktorów charakterystycznych - kojarzonych mocno z kinem akcji - Carl Weathers (Apollo Creed, Action Jackson) Bill Duke (schwartz-charakter z Commando); Sonny Landham (bandzior z 48 h), Jessy Ventura (mistrz wrestlingu, jako aktor również w Running Man), Shane Black (autor scenariusza Lethal Weapon) - powiedziałbym że to pierwowzór The Expendables Sylwestra Stallone, na który zresztą oczekuję z niecierpliwością - mam nadzieję że Sly nie da plamy - na szczęście Rocky Balboa i John Rambo dobrze rokują na przyszłość. P.S. Szkoda że Filmweb jest miejscem w którym dochodzi do prymitywnych wulgarnych pyskówek jak poniżej... To bardziej pasuje do Pudelka

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
0wner2

FATALNY

MilesQuaritch

Ta, ty akurat się znasz.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
CIEPLE_KLUCHY

Nie wmawiaj mi czegoś, co nie jest prawdą!

użytkownik usunięty
0wner2

"mnie jeszcze dobijały dialogi - zupełnie nieciekawe"
True, true. Dialogi były niezwykle denne, i to już na samym początku:
{4425}{4475}Nie.
{4479}{4548}- Uspokój się.|- Spierdalaj.
{4552}{4636}- Spokojnie.|- Pierdol się!
{4993}{5093}Spadochron chyba się nie otworzył.
{5583}{5672}- Jeden strzelec.|- Skąd wiesz?
{6263}{6334}Przestań, proszę.

ocenił(a) film na 2

Obejrzyj film predatora z lektorem ivoną, tam prawie nie ma przekleństw ponieważ je wyjebałem w kosmos
TEN KTO ROBIŁ TE NAPISY MUSI MIEĆ NIEŹLE NAWALONE W BANIE.

Pieknus00

Heheh co za debil, o to chodzi, żeby film był wulgarny

ocenił(a) film na 2
0wner2

No cóż jeden lubi wulgaryzmy a drugi nie, więc to i tak nic nie zmieni, owszem lubię ale w tym filmie było ich stanowczo za dużo za mykam temat.

Pieknus00

Jak uważasz, że w tym filmie ich było za dużo, to chyba wulgarnych filmów nie oglądałeś.

ocenił(a) film na 2
0wner2

mam parę filmów w których występują wulgaryzmy od czasu do czasu trochę ich mam także ci wszystkiego nie podam np. piła, albo cube itd.

Pieknus00

O, to zajebiste filmy, chodziło mi o sensowne filmy z wulgaryzmami typu Wściekłe Psy, albo Pulp Fiction, a nie taki syf.

ocenił(a) film na 2
0wner2

No widzisz tak się składa że obaj mamy różne gusty do swoich filmów więc już czas żebyśmy zakończyli tą bezsensowną rozmowe.

ocenił(a) film na 2

Postarałem się tak zrobić żeby było wmiare jakoś to oglądać zresztą SAM OCEŃ.

Pieknus00

Ale po chuj w ogóle oglądać takie gówno? Idzie się do kina, a jak kogoś nie stać to nie ogląda i koniec. A jak już ściągać to poczekać na porządnego DVDRipa, a nie taka chujowa jakość do niczego się nienadająca.

ocenił(a) film na 2
0wner2

dobra, wkleję dvdripa ale muszę się liczyć z tym że migo nie usuniesz.

ocenił(a) film na 2

link do predators masz tutaj:
http://www.dailymotion.pl/video/xeb7bw_predators-2010-camrip-lektor-pl-par_short films

ocenił(a) film na 7
Pieknus00

Camrip ty idioto jeszcze wersji dvd nie ma.

ocenił(a) film na 4
Pieknus00

Oglądanie wersji "kamera z kina" nie ma sensu - po co oglądać coś, czego oglądać się nie da (namiastka filmu) - choć w przypadku The predators nawet wersja blue ray niczego nie zmieni poza lepszym odwzorowaniem detali.... Przyznaję się bez "bez bicia" - też oglądam wersje ściągnięte z netu - traktuję to jako "przesiew" - kupuję potem oryginały BD lub DVD ale wyłącznie tych filmów które uznam za warte kupienia i postawienia na półce - nie uważam tego za nieuczciwość - widzę analogię do branży muzycznej - większość zespołów przed premierą umożliwia odsłuchanie w całości swych płyt (potem zresztą można to zrobić na youtube) oczywiście w gorszej jakości aby zdecydować się na ewentualny zakup. Przykład - Władca pierścieni - najpierw ogłądnąłem divx z giełdy RTV (Kraków), potem oglądnąłem w kinie, potem kupiłem oryginale DVD, a potem wersje reżyserskie DVD BO BYŁO TO ARCYDZIEŁO WARTE KAŻDEGO GROSZA!!!!
PS. BD też kupię ale dopiero wersję reżyserską - na razie zadowalam się "piratem" - nie zamierzam płacić czwarty raz za prawa autorskie niepełnej wersji.

Dlaczego mi nie odpisujesz w tamtym temacie? Już się poddałeś? Bo liczyłem na coś więcej z twojej strony.