Najgorzej wydane 18 zl w moim zyciu... :/
Jaki jest sens zakładania nowego tematu, skoro nie masz nic do powiedzenia? Takie teksty lepiej przykleić do któregoś z już istniejących.
Nie dziwi was, że 99% przypadków krytykujących dobre filmy nie pisze żadnych argumentów na poparcie swojej teorii?
Po dość krótkim w sumie pobycie na tym portalu, dużo rzeczy przestało budzić moje zdziwienie. ;)
Wybaczcie ale chyba po prostu nie chciało mi się produkować nad tym komentarzem tak jak twórcom nad ich filmem i poszedłem na łatwiznę. Teraz też raczej nie będę się rozwodzić i pokrótce napiszę iż nie podobała mi się fabuła a praktycznie jej brak w filmie, zawiodła mnie gra aktorska, brak wyraźnych postaci których można było by zapamiętać na dłużej (np. Laurence Fishburne czyli Morfeusz z Matrixa którego potencjału nie wykorzystano) i w ogóle banalny film po którym pamięć o nim rozpływa się w 15 minut po seansie. Terenem akcji jest znana już każdemu dżungla tyle że na innej planecie a bohaterowie po niej biegający mają za zadanie na niej przetrwać, praktycznie bez możliwości ucieczki. Czyli krótko mówiąc są skazani na porażkę. Ot cała historia. Oderwany kupon od produktu.
Poszedłem na ten film w ciemno, nie czytając opinii innych które w większości są de facto podobne do mojej. Zachęcony obecnością Brodego i spragniony rzezi z udziałem Predatorów, ostatecznie się zawiodłem po nudnym seansie. Tym bardziej że po tym kiczu, ta tematyka pewnie prędko nie powróci na ekrany kin (a jeśli już to na pewno nie będzie to żaden majstersztyk).
Chcieliście moją opinię? Macie.
Ale powiem że potraficie sprowokować ;)
dalej brak argumentow
odstaw picie czy co tam wciagasz... bo zly wpływ to ma na ciebie