Predator - drapieżnik (z tego co pamiętam z angielskiego). Rasa kosmitów których hobby jest polowanie na różnego rodzaju zwierzyne. Jest po prostu żałosna. Wyposażona w stroik z opcją niewidzialności, super mega ekstra karabinami laserowymi, wyrzutniami bomb i celownikami z automatycznym namierzaniem wroga poluje na człowieka uzbrojonego w... super nóż, super pistolecik kalibru 45 i super karabinek prawie że na wode. Zbiera trofea bo przecież należy być dumnym z pokonania około 78 razy słabszego przeciwnika. Gdyby człowiek też tak wielbił tego typu polowania to wpuścił by do lasu 10 przedszkolaków nie umiejących się jeszcze podpisać a sam wzioł ak 45 i ich wytłukł (oczywiście ucinając im głowy w celu dobycia trofeum).
To jest moje zdanie o predatorach zapraszam do dyskusji i waszego zdania.
Ja swojemu przeciwnikowi dał bym sprzęt równie dobry lub nawet lepszy. Wtedy po pokonaniu kogoś można jarać się jego trofeum i szczelać sobie gwiazdki na łbie (tak wiem że to oznacza "jeden").
No wiesz, to nie są zawody sportowe czy walki gladiatorów. To jest polowanie. Jak myśliwi idą na polowanie to też chowają się w krzakach, skradają, strzelają z ukrycia do bezbronnych kaczek, jeleni itp. Tu nie chodzi o honorową walkę tylko o zabawę ze zwierzyną.
W pierwszym filmie żołnierze wcale nie byli bezbronni, po prostu mieli niefart no i zostali zaatakowani z zaskoczenia. To było dla nich coś nowego i nie do końca potrafili sobie z tym problemem poradzić.
...No ale w rezultacie przecież go zabili :)
Pozdrawiam :)
W sumie zgadzam się z Tobą polowanie to polowanie jest zwierzyna i jest myśliwy. Ale po prostu nie mogę przeżyć tej dumy z jaką predator szczelał sobie gwiazdkę (tak wiem że to oznaczało liczbę jeden lub pierwszy) na czole po zabiciu obcego (w tej części tego nie ma). Chodzi mi o to że człowiek zabija se kaczke i idzie do chaty mając frajde ze se uszczelił ptaszyne a predator się tym wszystkim napawa.
eee powiem tak - pod uwagę wogóle nie biorę filmów Alien vs. Predator - jak dla mnie to pogwałcenie wszelkich norm i praw jakimi sie te dwa filmy rządziły, osobno oczywiście. Taki mały koszmarek, pozbawiony sensownej fabuły i przede wszystkim nie trzymający klimatu pierwowzorów.
Co do gwiazdki nie będę się więc wypowiadać:)
Co do fil;mu Predators to...bardzo mi się podobał, trzymał klimat I częsci z Arniakiem:),
ale zgodzę się też z założycielem wątku i częścią o przedszkolakach. To tak jakby Karol i Rudy z 6c zapędzili małego Jasia z podstarszaków do męskiej toalety licząc na "równa" walkę.
Mam jednak nadzieję, że Predatorsi jako istoty poniekąd inteligentne liczyły na inwencję twórczą pomysłowej bądź co bądź rasy ludzkiej.
Był wydany (przez TM-Semic) w Polsce komiks "Aliens vs. Predator", który jest naprawdę świetnym komiksem. Starcie Drapieżników z Obcymi miało tam sens, scenariusz trzymał się kupy i całość miała naprawdę bardzo porządny klimat. Filmowym wersjom brakuje wszystkiego i nijak się nie mają do tego komiksu. ...I chodzi mi wyłącznie o jedno konkretne, około 140 stronicowe wydanie, bo były też inne części ale znacznie gorsze. Polecam, bo połączenie tych dwóch światów wcale nie jest takie złe.
Okładka http://2.bp.blogspot.com/_wPnJ7ybd2B8/TFMeDobS2ZI/AAAAAAAAAjI/DNd4_JHqHIo/s1600/ predator.jpg
Najlepsza rasa we wszechświecie. Najlepszy potwór, jakiego kiedykolwiek wymyślono. Podziwiam Predatorów. Jedynka to najlepszy film akcji S-F jaki dotąd powstał. A Predators niewiele jej ustępuję. Super film, 8+/10 Polecam!