po kaszanach na całej linii począwszy od Predatora 2 a skończywszy na Aliens Vs Predator 2 :) ten dało się obejrzeć, bo przeniesieni Predatora do miasta to było nieporozumienie a w dżungli od razu lepszy klimat, na plus też oryginalna muzyka Alana silvestri z pierwszej części aż łezka się w oku kręciła :) było też sporo "nawiążań" skok Arnolda do jeziorka przy wodospadzie tu mieliśmy skok całej ekipy czy ucieczka ekipy w trakcie której Billy zostaje na pniu wyciąga nóż i walczy z Predatorem tu mamy to samo z gościem z Yakuzy :) strasznie fajne takie smaczki Laurence Fishburne też fajnego "czuba" zagrał :) więc dałem mocne 6/10