Jest kilka, kilkanaście rzeczy, które mnie w filmie, który daje i ma dawać rozrywkę
absolutnie nie irytują, ale te nielogiczności są, a skoro są, to możemy o nich
porozmawiać i próbować wymienić, no przecież najbardziej kultowe filmy mają
takie niedoróbki, "Blade Runner" np." Kiedy Zhora (Joanna Cassidy) przebiera się w garderobie, widzimy jak zakłada buty na obcasie. Jednak podczas ucieczki podeszwy jej butów są płaskie",
albo "Predator" z Arnoldem "W wyposażeniu komandosów nie było lin. Liny pojawiają się dopiero wtedy, kiedy zastawiane są pułapki na "łowcę".
a wracając do "Predators" jest kilka dla mnie śmiesznych elementów
- pan yakuza na początku zdejmuje buty i pomyka sobie przez cały film na bosaka,
bo nawet jak spadają z tej skarpy -przepaść do wody to widać, że on tych butów
nie ma, ale gdy podchodzi do ustrzelonego pieska - to buty ma a niebawem ponownie
tych butów nie ma -chee- zakładam, że on tych butów miał nie mieć przez cały film, tylko
nie pojmuję w jakim celu, przecież nikt nie powie mi, że pomykanię pośród ostrych
konarów, kamieni, trujących roślin na które można nadepnąć na bosaka jest
bezpieczniejsze, niż gdyby miał założone buty,
-predki, "to doskonali, ewoluujący, szybko się uczący doskonali -prawie zabójcy"-
tak mniej lub więcej opisał ich Morfeusz, - każde dziecko wie, że nie ruszamy
nie dotykamy niczego, co należy do wroga, a jeżeli już to robimy, to z niezwykłą
ostrożnością -końcówka filmu - leży na ziemi doktorek i przygniata granaty a co
robi doskonały - prawie zabójca predek - najpierw go maltretuje, przebija tymi nożami
po czym go odwraca -i mamy BUM -cheeeeeee
w ogóle te predki - prawie doskonali zabójcy są łatwi do zabicia - predek trzyma
ruska nabitego na te noże a rusek wyciąga -wolno ! granaty, odbezpiecza i detonuje
a doskonały predek-co robi?- patrzy no i mamy BUM cheeeee
-sezony - w pierwszym "Predatorze", pada takie zdanie, że: "co roku, kiedy jest upalne
lato, przylatują i polują na ludzi" podświadomie przyjąłem,że ten sezon trwa rok ziemski,
pośrednio wariacja Morfeusza to potwierdza- w samotności nie wariujemy po paru
tygodniach, miesiącach, ale przynajmniej kilka lat - taki twardziel z sił specjalnych jak
Morfi, zwariował w np. 7 roku-sezonie - po 10 kiedy go widzimy jest stuknięty, bez 2 zdań
a co mamy w filmie 8 jest zrzuconych, czyli nowy sezon się zaczął - to co robi ten z
dziurą w klacie piersiowej, pośród swoich pułapek, martwy od 2 tygodni????
i końcówka filmu - nowy zrzut = nowy sezon??? - po 1 dniu na planecie, może
2 dniach ziemskich - rozumiem, że twórcy zostawiają sobie furtkę na kolejny odcinek
serii pt "Predator/s", ale kosztem logiki cheee
-ziemskie rośliny, w którejś scenie w tle widać zwyczajnego kasztana - jakie
jest prawdopodobieństwo? -astronomiczne i chyba tylko teoretycznie tego nie można
wykluczyć, bo praktycznie nie ma żadnej szansy, że taka sama roślina na innej
planecie powstanie - na ziemi - ta sama atmosfera i ciśnienie, ale różne warunki
atmosferyczne i nigdzie na żadnym kontynencie, wyspie, czy gdziekolwiek nie mamy
dwóch identycznych roślin, zwierząt - czegokolwiek żywego co ewoluuje - a w filmie
inna planeta, albo księżyc, atmosfera nadająca się do oddychania ale nie identyczna
(prawdopodobieństwo) ciśnienie na które składa się tak wiele czynników,że szkoda
gadać -identyczne -teoretycznie może, ale praktycznie(prawdopodobieństwo)
noooo i mamy takie same roślinki - cheeeeee
-co jadł Morfi?- doszedłem do niepokojącego wniosku, Morfi mówi:" polowałem
na wszystko, w jakikolwiek sposób, jak się da" - tak mniej więcej, rozumiem, gdy
polował na predy, ale w filmie nie ma, nie widać zwierząt, są rośliny, jakieś robale,
a jedynym mięsem jakie widzimy, to predki, ich psy, obcy z klatek i ludzie - i to jest
bardzo niepokojące, w kontekście - co jadł Morfi?, przecież predy zadowalali się
trofeum w postaci kręgosłupa z czaszką, czasami zabierali kogoś i wieszli go do
góry nogami, ale generalnie ludzie-mięso zostawało, tym bardziej, że tam koło tego
mniejszego predka są ciała zawieszone za nogi - nie widziałem ludzkich ciał, a że
leżą - ten pośród swoich pułapek leży przynajmniej od 2 tygodni - najprawdopodobniej
Morfi go jeszcze nie znalazł, albo spiżarnie ma pełną - szkoda, że reżyser nie pokazał
żadnego zwierza, możemy też założyć, że został wegetarianinem, ale jest to mało
prawdopodobne, tym bardziej że mamy wiele przykładów, że ludzie w ekstremalnych
sytuacjach stają się KANIBALAMI -Morfi miał stała dostawę ludzkiego mięsa i zakładam
że z pewnością nie marnowało się, pamiętacie jak Morfi ich próbował w swojej
siedzibie uśmiercić - walka ze wszystkimi - nie, bo nie wiadomo czy by wygrał, predki
też mogliby to usłyszeć, trucizna - nie może zatruwać sobie mięsa, chee, to co robi Morfi
Morfi próbuje ich uwędzić, przecież nie od dziś wiemy, że wędzone może
dłużej poleżeć - Morfi , ty KANIBALU!!!.
-Adrien - nie wyobrażam sobie, żeby w realu taki gostek, bez słowa sprzeciwu
ze strony takich morderców, najemników, kryminalistów, został zaakceptowany
jako przywódca - ponieważ jest to zbieranina indywidualistów, a Adrien z ta niewinną
buzią z zapadniętymi oczkami i było takie ujęcie Adriena w którymś momencie
z tyłu i tak on powłóczył tymi nóżkami, skulone - zapadnięte drobne ramionka,
w tym momencie, wierzcie mi poczułem do niego sympatię i taką potrzebę
obrony, ochrony- no bo idzie sobie taka bidula - być może reżyser zdawał sobie
sprawę,że Adrienek może wzbudzać takie odczucia i stąd ten głosik Adriena mający
nadać mu wygląd "twardziela", ale w tym przypadku brzmi to trochę sztucznie, śmiesznie
by nie powiedzieć karykaturalnie -i zwróćcie uwagę, ze ja nie mówię o Adrienie - wojowniku, tylko o Adrienie -przywódcy, bandy indywidualistów - bandytów, psychopatów
morderców, najemników - nie widzę go w tej roli, a w praktyce, to raczej nie mógłby
na taką pozycję co liczyć
Tych nielogiczności jest więcej, ale te mnie tak jakoś śmieszą, ale to wcale nie
przeszkadza mi w odbiorze tego filmu, zresztą ocena, którą mu wystawiłem mówi
o tym a czy wy macie też, jakieś takie śmieszne, może was irytujące momenty,
o fabule nie wspominam, bo to jest kino rozrywkowe, a nie jakiś intelektualny
twór mający koneserom dostarczyć intelektualnych orgazmów.
''pan yakuza na początku zdejmuje buty i pomyka sobie przez cały film na bosaka,
bo nawet jak spadają z tej skarpy -przepaść do wody to widać, że on tych butów
nie ma, ale gdy podchodzi do ustrzelonego pieska - to buty ma a niebawem ponownie
tych butów nie ma -chee- zakładam, że on tych butów miał nie mieć przez cały film, tylko
nie pojmuję w jakim celu, przecież nikt nie powie mi, że pomykanię pośród ostrych
konarów, kamieni, trujących roślin na które można nadepnąć na bosaka jest
bezpieczniejsze, niż gdyby miał założone buty,''
Uh jak ogładałem film nie zwracałem uwagi na takie szczegóły xD albo masz dobre oko,albo sciagnełeś film ze słaba jakością i ogladałes kilka razy ;p.
Mam takie kinomaniaka "zboczenie" i filmy, które mi się podobają oglądam wiele, czasami wieeele razy.
ja oglądałem raz film w kinie i mi wystarczyło.
Błędów jest znacznie więcej ... i nie trzeba się starać żeby je wyłapać.
hahaha co za bandaa butow nie maaaaaaa hahhahahah... to juz widze jak wy filmy ogladacie ..... hahahhaha
Co do butów to też odniosłem podobne wrażenie. Z drugiej strony jak ktoś się zna choć trochę na surwiwalu to wie że w takich warunkach, nosząc takie buty po paru godzinach poprzecieralibyśmy sobie stopy do krwi. Z jednej strony buty nie nadające się do chodzenia po dżungli z drugiej gołe stopy, możemy nastąpić na coś niebezpiecznego. Może chciał brać wzór z plemion zamieszkujących lasy tropikalne i iść na bosaka ? Nic lepszego już chyba nie wymyślę.
"predek trzyma ruska nabitego na te noże a rusek wyciąga -wolno ! granaty, odbezpiecza i detonuje
a doskonały predek-co robi?- patrzy no i mamy BUM"
A co miał zrobić ? Widziałeś z jaką siłą ładunek eksplodował. Nie było nawet cienia szansy na ucieczkę.
"najpierw go maltretuje, przebija tymi nożami
po czym go odwraca -i mamy BUM"
Doktorek był półżywy, predator nie spodziewał się z jego strony żadnego zagrożenia.
"w samotności nie wariujemy po paru
tygodniach, miesiącach, ale przynajmniej kilka lat "
W czasach rządów Stalina NKWD wsadzało więźnia do ciasnego pudełka w którym nic nie widział, nie mógł usiąść ani wykonać prawie żadnego ruchu. Na głowę kapały mu krople wody a gdy opadał z sił to opierał się kolanami o front skrzynki bo tylko na tyle starczało miejsca. Wystarczały 24 godziny w takich warunkach żeby więzień całkiem postradał rozum.
Przyjmijmy że sezon trwa miesiąc. Przez cały ten miesiąc są zrzucani spadochroniarze w zależności od tego jak się sprawią łowcy którzy odpowiadają za łapanki na Ziemi. Nie jest to tak że nowi ludzie = nowy sezon.
Co do roślin. To film SF jak by twórcy mieli taką zachciankę to mogliby tam wsadzić pole marchewkowe.
Też przypuszczam że Noland był kanibalem.
"niewinną buzią"
Niewinną buzię to ma Justin Bieber
"wierzcie mi poczułem do niego sympatię i taką potrzebę obrony, ochrony"
Bez obrazy ale jeśli mówisz serio to mam złe wieści co do Twojej orientacji seksualnej.
"ponieważ jest to zbieranina indywidualistów"
To że ktoś jest morderca nie robi od razu z niego indywidualisty z aspiracjami na przywódcę. Może większość była tylko pionkami w organizacjach dla których robili. Zwykłymi żołnierzami wykonującymi rozkazy, Royce gadał do rzeczy i było widać że ma łeb na karku więc dlaczego nie pozwolić mu przewodzić ?
fajny post Mr_Grimm.
oczywiście zawsze będą spory między osobami którym się podobał a tymi co się nie podobał film .
Ja niestety jestem zawiedziony filmem i nie będę go bronił.
Teoretycznie :
"A co miał zrobić ? Widziałeś z jaką siłą ładunek eksplodował. Nie było nawet cienia szansy na ucieczkę."
- predek też nie wiedział z jaką siłą wybuchnie, powienien mimo wszystko go odrzucić dla zwiększenia szansy przeżycia.
- "w samotności nie wariujemy po paru
tygodniach, miesiącach, ale przynajmniej kilka lat "
I tak i nie wszystko zależy od osoby i tego co się z nią dzieje ... Jak Grimm napisał tortury mogą przyśpieszyć ten proces... ale też nasz Morfeusz mógł być wcześniej chory na głowę tak jak doktorek. Ale inna scena skoro Morfeusz był taki sprytny i zabójca Predatorów dlaczego wyszedł z kryjówki bez broni ???
@Mr_Grimm "nosząc takie buty po paru godzinach poprzecieralibyśmy sobie stopy do krwi" - ok - wszyscy mają wojsowe-
przystosowane, a co z doktorkiem, przecież on szedł do pracy - n ie powiesz mi, że w wojskowych buciorach i na stopy
nie narzekał a poza tym nie chodzili po bagnach, ale w suchym terenie i walka trwała, raptem dzień, dwa,
"predek trzyma ruska nabitego na te noże a rusek wyciąga -wolno ! granaty, odbezpiecza i detonuje
a doskonały predek-co robi?- patrzy no i mamy BUM" - nie jestem zawodowym zabójcą , ale z mojego kinomaniackiego
doświadczenia wiem, że 1 strzał to mało, lepiej poprwić - doskonały zabójca predek tego nie wie a podchodzenie
do jeszcze zywego wroga, to ryzyko,
z doktorkiem, to wyjaśniłem, dlaczego nie powinien go ruszać,
"W czasach rządów Stalina NKWD wsadzało więźnia do ciasnego pudełka" masz rację i tak niestety było, tylko Morfi
nie siedzi w klitce 1metr na 1 metr,
" "wierzcie mi poczułem do niego sympatię i taką potrzebę obrony, ochrony"
Bez obrazy ale jeśli mówisz serio to mam złe wieści co do Twojej orientacji seksualnej.: -cheeeecheee,
jestem ci wdzięczny, że zwróciłeś mi uwagę abym w przyszłości nie formułował takich zdań -cheee
i wierz mi nie czuję z tego powodu do ciebie żadnej sympatii - cheeee
a to było dobre - przyznaję
"tylko Morfi nie siedzi w klitce 1metr na 1 metr"
Nie chodziło mi o to kto w jakich warunkach traci zmysły. Napisałeś jakbyś był o tym święcie przekonany że do szaleństwa dochodzi się miesiącami ewentualnie latami. Otóż czasami wystarczy jedno traumatyczne przeżycie aby zamienić się w ruinę człowieka, wypaloną skorupę. Różne pokręcone zdarzenia robią z jednego wariata a z drugiego zgorzkniałego dupka. To raczej nie samotność wypaczyła tak Nolanda ale warunki w których walczył o przetrwanie. Wyimaginowanego przyjaciela załatwił sobie prawdopodobnie po tym jak już postanowił nie kumplować się z nikim nowym tylko ich grabić i prawdopodobnie zjadać. Jak napisał Wayllander, Noland mógł mieć już wcześniej predyspozycje do zostania świrem np. socjopatia. No ale to tylko takie moje dywagacje. Nie twierdzę że mam stuprocentową rację.
"1 strzał to mało, lepiej poprwić - doskonały zabójca predek tego nie wie a podchodzenie
do jeszcze zywego wroga, to ryzyko,"
Ale nie zapominaj że cała ta planeta to przede wszystkim miejsce treningowo/rozrywkowe dla predatorów. Równie dobrze mogliby na "dzieńdobry" skasować wszystkich z działek naramiennych a nie bawić się z ofiarami. Przecież wiemy że prawie przez cały czas obserwowali ludzką grupkę, wypuszczali psy, wabili syntezatorem głosu itd. To wszystko w pierwszej kolejności miało im sprawiać przyjemność. Więc jak predek zobaczył jeszcze ciepłego typka to postanowił się trochę poznęcać bo taki strzał z daleka to żadna przyjemność a i pewnie naboje energetyczne też swoje kosztują ;-))
"nie chodzili po bagnach"
Nie musieli. Upał i wilgoć zrobiłyby swoje, kobietka przyrównuje otoczenie do amazonii a ktoś wspomina że jest nawet za gorąco jak na ten okres w roku.
"i wierz mi nie czuję z tego powodu do ciebie żadnej sympatii"
Nie pamiętam abym sypał komplementami więc Twoja postawa jest dla mnie całkowicie zrozumiała ;)