Bez Arniego to nie Predator. Do kina nie warto iść. Szanujący się fan filmów nie powinien tego w ogóle oglądać, a jeśli już bardzo chce to może poczekać na wydanie DVD (najlepiej takie z gazety, za 5zł) albo poczekać na emisję w TV. Tyle w temacie.
O co ci chodzi? Ja głównie chce obejrzeć mojego ulubionego kosmitę w akcji, a nie gubernatora
Czy mam rozumieć, że AVP był do dupy, bo nie było w nim Arniego? ;-) Szanujący sie fan filmów (za takiego się uważam) powinien pójść do kina i ocenić film po jego zoabaczeniu (to mam zamiar zrobić). Co się tyczy nośników DVD to jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się kupić badziewia z gazety. Jak FAN FILMÓW wolę oryginalne i rozszerzone wersje za kilkadziesiąt złotych. Good things cost money.
dokładnie!AVP dosłownie zwaliło mnie znóg swoją miernotą,a jestem ogromną fanką akurat Alien'a. Ale chce zobaczyc Predators'ów w kinie. Może się nie zawiodę :)
Bez Arniego to nie predator....
To niech dadzą dzisiaj Arniemu propozycję na nową część,żeby latał po dżungli z wiszącymi cyckami.Człowieku wiesz jak on dzisiaj wygląda?Czyli mam rozumieć że już w ogóle mogą Predatora nie kręcić bo niema Arnolda?Ja wiem że fajnie się oglądało jak Predator miał godnego przeciwnika,w ogóle klimat był zajebisty.Ale nie był to Preadator z że tak powiem "elitarnego oddziału".Był to Predator który został wysłany na ziemię w celach ćwiczebnych.Z normalnym elitarnym predatorem,zwykły człowiek nie miałby najmniejszych szans.Jedynka to najlepsza część to nie podlega dyskusji nawet,ale nie rozumiem czemu ludziom nie podobał się taki AvP?Co tam było nie tak?Zawsze chciałem zobaczyć 2 najlepsze kosmiczne rasy mierzące się ze sobą i co?Wyszło to zajebiście,tak samo obcy jak i predator.Tak samo jest i w nowej części.Jest grupa ludzi.Nie są to przypadkowe osoby.Drapieżcy zawsze pieczołowicie dopierają sobie przeciwników.Każdy człowiek jest odpowiednio przeszkolony w danej dziedzinie to pozwala im przetrwać w grupie i działać razem.Ale najlepiej by było jakby porwali Arnolda z krzesełka w Californii dali mu M16 z doczepionym granatnikiem.I jeszcze zabić powinien wszystkich w nie mniej niż 1:20:00 tak jak to teraz idą filmy.Bez żadnych obrażeń chciałbym jeszcze dodać.Bo w końcu niema Predatora bez Arnolda prawda?Dlatego nie sugeruje się żadnym Filmwebem i jego ocenami,bo tutaj 70% filmów ma znacznie zaniżone oceny.Dlaczego?a)Ludzie robią to specjalnie bo im nie staje przy kobiecie więc cieszą się z tego że mogą się dowartościować w sieci.b)Są kretynami którzy nie mają pojęcia o filmach a wypisują swoje fantazje(bardziej prawdopodobne) c) lub po prostu wyzywają ludzi w postach od cweli,prowokując ich do odpisywania i nie potrzebnej dyskusji.Tak to dzisiaj jest.Dlatego proponuję samemu obejrzeć a nie czytać bzdury innych.
''ale nie rozumiem czemu ludziom nie podobał się taki AvP?Co tam było nie tak?Zawsze chciałem zobaczyć 2 najlepsze kosmiczne rasy mierzące się ze sobą i co?Wyszło to zajebiście''
łohoho bym się kłócił :)jako fan predzia jest wiele nieporozumień zupełnie sprzecznych z tym jak było ustalone przez osobnych twórców potwórów,to samo się tyczy aliena,ja także chciałem zobaczyć ten film z powodu walki dwóch kosmitów,ale tak namieszali w realiach 2 potwórów że to jest masakra,do tego koszmarne efekty i fabuła naciągana :)
Co do Axela,film sę chyba nazywa Predator a nie Arnold? szanujący się fan powinien obejrzeć każdy film w którym występuje jego ulubiona postać,pzdr
jeżeli chodzi o AvP cześć 1 to nie było aż tak źle, to znaczy tak, dziury logiczne itd były, fabuła też nie za ciekawa, ale klaustrofobiczna piramida i tak dalej dawała jakiś tam klimat, no i gra aktorska w porządku, jednak AvP2 to po prostu porażka na całej linii, tego jak ten film został zje*any nie da się opisać.
mam wrazenie ze wiekszosc zyje przeszloscia ... co to za teksty bez arniego to jzu nie predator ...... wybacz ale Predator to glowny bohater
"Predator" bez Arniego nie byłby tym samym predatorem i to jemu zawdzięcza kultowe cytaty: "get to the chopper".
Jednak nie zmienia to faktu, że to film o niespodziewanym, inteligentnym zabójcy czającym się w dżungli. Łowcy któremu poświęcono chyba więcej uwagi, niż we wszystkich pozostałych filmach razem wziętych! Choć pojawia się on stosunkowo krótko poznajemy jego broń i ekwipunek (działko, ostrza, apteczka, sprzęt do wyprawiania ofiar, zbroja z maskowaniem, komputer, reaktor atomowy, maska itd.), jego zwyczaje myśliwskie (tropienie i podchodzenie zwierzyny, wyrównywanie szans, pojedynki) i upodobania (gorące i wilgotne środowisko).
Osoba pisząca scenariusz do filmu w którym pojawia się predator powinna najpierw poznać EUROPEJSKIE obyczaje myśliwskie, które dość skutecznie niwelują przewagę technologiczną myśliwego (np zakaz używania jakiegokolwiek światła od UV, przez celowniki laserowe, po noktowizję). Następnie powinna zastanowić się jak by to wyglądało w stylu Science Fiction. Dopiero potem można zabierać się za pisanie scenariusza.