WY KURNA ludzie tylko biadolicie :) ojjj bo film nie był taki jaki miał być i już.... to juz się robi nudne co chwila ktoś zakłada temat i pisze zaraz że film mu sie nie podobał... a reszta tematów to samo...
ehh ciężko jest żyć w Polsce :)
a ja czekam na wyjdzie Dvd Rip i chetnie jeszcze raz obejrze film ;) pozdro dla tych co maja podobne zdanie
nie każdemu podobały sie podobne sceny jak w jedynce, prosta fabuła czy Brody
stąd niższe noty
Podobne sceny jak w jedynce - żeby nie one wszyscy by krzyczeli: co to za Predator bez biegania po dżungli, pułapek i taplania się w błocie? Mi osobiście bardzo podobało się wiele scen wyjętych z filmu z Arniem, bo odbierałam je jako pewien hołd dla pierwowzoru.
Prosta fabuła - to film akcji, po co zarzucać tu głęboką i zakręconą fabułę i postaci posiadające wiele rozterek życiowych? Ja chce przez czas trwania filmu zapomnieć o świecie i radować się kolejną serią z miniguna wystrzeloną w dżunglę a nie oglądać jak żołnierz biadoli czy aby na pewno jego postępowanie jest zgodne z kodeksem moralnym.
Bordy - źle nie zagrał, ale on raczej w ogóle źle nie grywa :)
może przeczytają :)
wkurza mnie właśnie, jak na forum filmu akcji wpadną znawcy Almodóvara i Bergmana i szukają drugiego dna w filmie o polowaniu na kosmitów, ale cóż poradzić. Widać, nie każdy wie czym jest gatunek kina akcji.
Całkowicie popieram! Ci "znawcy" sami nie wiedza czego chcą, a film jest świetny i to jest fakt. Ludziom się podoba, co potwierdza bardzo wysoka ocena na IMDb, a na tym portalu to pewnie spadnie poniżej 6/10, przez tych idiotów. No ale takie to już te nasze polaczki są, niestety... Kino zbyt wysokich lotów jak dla nich.
Coraz bardziej mnie załamujesz stary.
Jak Predators moze byc kinem wysokich lotow?... Obejrzyj ciezsze filmy, trudniejsze w odbiorze.
A pozatym co Cie obchodzi ocena na tym portalu? Szanuj opinie innych, mierzysz wszystkich sobą.
Na IMDb Zmierzch ma 5.7, a reszta 4.5 i 4.8. Takie oceny sugerują, że film jest najzwyklejszym gniotem. A co na to FW? 1 cześć 6.9, a reszta to 6.4 i (o matko!) 7.0, a takie oceny sugerują, że film jest co najmniej niezły. A jeśli chodzi o świetne Predators to na FW ma 6.4, co pewnie niedługo zrówna się z oceną chujowego AvP, która wynosi aż 6.1 (nie wiem skąd taka wysoka ocena). A co na to IMDb? Predators 7.0, AvP 5.4. Teraz dostrzegasz różnice? Tak? To nie wciskaj mi kitu, że ludzie na filmwebie mają jakiekolwiek pojęcie o filmach.
Predators kino wysokich lotów hahahaha człowieku nie załamuj mnie, zwykła papka dla mas takich jak ty, bez ładu i składu, bez świeżego pomysłu, tylko zwykłe kopiowanie.
No skoro nie umiecie czerpiąc przyjemności z prostych filmów rozrywkowych (bo Predators to film wysokich lotów w kategorii rozrywka), to najwyraźniej go po prostu nie rozumiecie. Bo co innego? Podajcie mi lepszy film rozrywkowy nakręcony ostatnio. Chyba nikt mi nie powie, że jakiś Książę Presji, Starcie Tytanów, Transformers, Terminator 4, Iron Man 2 czy jakikolwiek inny film tego typu jest lepszy od Predators. Bo to są filmy rozrywkowe, ale różnica między nimi, a Predatorami jest taka, że one są niskich lotów, a Predators wysokich. Jest to film lepszy od tych wymienionych przeze mnie m.in dla tego, że ma: dobrą muzykę, dobra fabułę, dobrych aktorów, dobry klimat, dobre efekty, dobrą rozpierduchę, dobry humor, dobrą brutalność i przede wszystkim jest dobrą kontynuacją kultowej serii. Więc jeśli ktoś wystawia mu oceny pokroju 4/10 i stawia go dzięki temu na równi z gniotami typu Zmierzch, to z tym kimś jest prawdopodobnie coś nie tak. A ten tekst o polaczkach chyba nieźle was zabolał, co?
"No skoro nie umiecie czerpiąc przyjemności z prostych filmów rozrywkowych (bo Predators to film wysokich lotów w kategorii rozrywka), to najwyraźniej go po prostu nie rozumiecie/" - brawo za ten text.
Niestety, mam wrażenie, że ludzie zapominają, że po to mamy gatunki filmowe by z każdego czerpać inne odczucia. Ktoś to tu szukał drugiego dna go nie znalazł bo nie na tym ten film polega. W kategorii kino akcji sprawdza się doskonale.
Mi osobiście i Terminator 4 i Książe Persji się podobały, bo akurat lubie takie niezobowiązujące kino :)
właśnie film nie zawsze musi mięć nie wiadomo jak skomplikowaną i pełną intryg fabułę, Predators dał nam szanse po raz kolejny zobaczyć tych kosmitów w akcji i właśnie dlatego jestem tak zadowolony a jeśli chodzi o to "kopiowanie" to ja nadal twierdze że z szacunku dla legendarnej pierwszej części. A wy myślcie sobie co chcecie...
Mi się Książę też jako tako podobał, Terminator 4 już nie za bardzo, ale chodzi mi o to, że w porównaniu do takiego kina w starym stylu jak Predators, to te filmy są po prostu słabe.
"A ten tekst o polaczkach chyba nieźle was zabolał, co?"
Ech,chciałem z Tobą jeszcze pogadać w tym temacie,ale po tym zdaniu stwierdzam ze nie warto.
Spadam. Co złego to nie Ja.
ja wam powiem dałniątka tak, nie podoba się to wypier*****. Połowa z was pierdzieli kocopoły że bez ładu i składu, że nic nowego i bla bla bla. Nakręć lepszy, z toną nowych pomysłów i nominacjami do oskara. Ja dałem 10/10, bo po 1 to najlepszy film o Predkach i basta. Tak... mam w dupie co myślicie.
mnie się też podobał. Spodziewałam się czegoś o wiele gorszego ale zostałam mile zaskoczona, W swojej kategorii i w porównaniu do tego co teraz kręcą jest to film dobry, bez przesadnych efektów specjalnych miejscami trochę niedopracowany ale mogło być gorzej. "AvP" wydaje mi się lepszy przez swoją mistykę i inny rodzaj fabuły ale "Predators" jak na dzisiejsze kino jest całkiem niezły, oczywiście zawsze mógłby być lepszy, ale i tak wiele jakością od 1 się nie różni. I jeśli kogoś zaskoczyło to że nie jest to film ambitny bez ukrytego sensu, który skłania do przemyśleń to niestety ale chyba nie wiedział co robi kupując bilet i w ogóle o czym jest film.
założyłem konto na filmweb tylko po to by oddać głos na ten właśnie film i podciągnąć jego słabą ocenę ogólną, troszkę chyba zbyt niską. w rzeczywistości za arcydzieło go nie uważam, ale co tam dobry to on jest!!!! (kwestia gustu oczywiście). jestem wielkim fanem postaci samego predatora od pierwszej części, a miałem już parę latek jak stworzyli postać predzia, genialną z resztą :) PREDATORS oglądałem z nagrania kamerą z ruskiego kina jak się okazało, (jakość katastrofa), ale musiałem zaspokoić swoją ciekawość . mimo tak lipnej wersji film spełnił moje oczekiwania w 100% . postaci predatorów, sceniariusz ciekawy i pomysłowy, gra aktorska (co tu gadać :)) muzyka owszem podobna bardzo do ścieżki z pierwszej części ale mi w ogóle to nie przeszkadzało, wszystko na swoim miejscu po prostu, a do jakiś tam uchybień to szkoda czasu żeby się czepiać i zawracać sobie głowę. jak się PREDATORS pojawi w moim mieście, na pewno polecę z uśmiechem na gębie na seans. pozdrawiam wszystkich fanów PREDATORA.
0wner2, ja się zwykle dobrze bawię na prostych filmach, ale "Predators" naprawdę ma kilka ciężkich do przeoczenia wpadek które trochę paskudzą zalety takie jak: efekty specjalne, design predatorów, scenografie, fajne killshoty i walki...
[SPOJLERY]
Brody jest strasznie mało przekonujący, przez pół filmu sprawia wrażenie jakby wiedział mniej więcej o co w całej sytuacji biega. Byłoby to usprawiedliwione, gdyby TO ON posiadał informacje o wcześniejszych wizytach łowców na ziemi... ale nie, Royce jest po prostu super-sprytnym badassem. Niestety postać jest sztuczna.
Zawsze mi się wydawało, że Predatorzy potrzebują pełnego stroju (tzn. maski i siatki na całym ciele) by maskowanie działało. Tutaj tylko jeden "prezes" posiada na sobie komplet.
Skąd psychol wie, jaki jest skład chemiczny substancji na obcej planecie i jaki DOKŁADNIE efekt da jej zastosowanie??? A może łowcy przesadzali roślinki z ziemi?
Dlaczego dopiero w 20tej minucie filmu pojawia się ujęcie wystarczająco "zajebiste" by bohaterowie zorientowali się, że nie są na ziemi?
Na statku Royce uznaje, że miniaturowy pożar jest większym niebezpieczeństwem niż kosmiczne bestie! O.o
Scenografie zmieniają się zbyt często. Wiem że to obca planeta ale taka migawka nie ułatwia wczucia się w klimat filmu.
"Predators" mi się podobał, rozgrzeszam go z większości wymienionych głupot (a jestem w stanie wymienić ich więcej) ale nie mam pretensji do osób, które przybijają go do retorycznego krzyża ;).
1. Mnie Brody przekonał, może był trochę sztuczny (w stylu Bale'a w najnowszym Batmanie), ale mnie to w ogóle nie przeszkadzało, lubię takie przerysowane, filmowe postacie i w żadnym wypadku mnie one nie śmieszą. Brody spisał się w roli twardziela znakomicie moim zdaniem, jedynym aktorem, którego bym z nim zamienił jest Arnold, bo do niego mam sentyment, ale gdyby była możliwość wciśnięcia za niego kogoś w stylu The Rocka czy Vina Diesela, to i tak bym wolał, żeby zostało tak jak jest.
2. Nie wiem, jakoś się nad tym nie zastanawiałem, najwyraźniej technika poszła u Predków do przodu i sama maska wystarczy :P
3. Przecież on mówił, że taka sama roślina występuje na ziemi, a znał się na roślinach tego typu dobrze, bo pewnie wiele razy paraliżował już czymś takim swoje ofiary.
4. Bo większość czasu spędzili na spacerze w dżungli, gdzie niebo zasłaniały drzewa, a zresztą ten temat był wiele razy tu już omawiany, nie chce mi się do niego wracać. Najważniejsze jest dla mnie to, że mi się podobało.
5. Tu ci muszę przyznać racje, ale w sumie to wolałbym już ściągnąć te bestie które umożliwiłyby drogę ucieczki (bo ten pożar wcale nie był taki miniaturowy) i spróbować się wydostać, niż czekać spokojnie na to, aż się zjaram.
6. Ja tam na to w ogóle uwagi nie zwróciłem, a w klimat filmu wczułem się świetnie.
Mi się Predators bardzo podobał, a wszystkie te głupoty mam głęboko w du... :)
Ok, chciałem jeszcze podyskutować i omówić szerzej wcześniej wymienione pretensje, biorąc pod uwagę Twoją odpowiedź, ale skoro "wszystkie te głupoty masz głęboko w du..." to chyba nie będę się męczył.
O! Nie taki Owner straszny jak go piszą :P
Przede wszystkim musisz wiedzieć, że wymienione wyżej punkty są (rzecz jasna) przemyśleniami subiektywnymi i oczywiście mógłbym stosować mentalną gimnastykę, by na siłę tłumaczyć sobie obecność na obcej planecie roślin genetycznie identycznych z tymi wegetującymi na ziemi... ale po co. Po prostu w trakcie oglądania, pewność siebie spidermanowego Venoma aplikującego jad (:P) w szyję pani "bohater nr 2: kobieta" wydała mi się głupia.
Przez cały film reżyser stara się nas przekonać jak niebezpieczni są kosmiczni łowcy, po czym zabija ten efekt sceną z pożarem. Ja tego nie kupuję, sorki.
Sama postać Roycea jest OK (Brody faktycznie wygląda jak komandos), ale dialogi strasznie mi nie pasowały. Dawały do zrozumienia, że bohater czymś nas zaskoczy, coś wie. A tu wielkie nic.
W scenie z odsłonięciem "niebieskich przestworzy" uderzyła mnie trochę nachalność ujęcia "to nie jest nasz świat, rozpoczyna się walka o przetrwanie..." (pomijając fakt, że trochę się już błąkali i wątpliwe jest by nie widzieli ani skrawka nieba).
Może później coś o zaletach napiszę...
Ej no przecież Predatory specjalnie zrzuciły ich na planetę prawie identyczną co ziemia, żeby mieli oni najlepsze warunki do walki, bo przecież jakby czuli się na tej planecie "niefajnie" to by nie mieli szans na przetrwanie, a co jak co, ale dla Predków taka walka to wyzwanie, więc powinna być wymagająca. Więc obecność tej ziemskiej rośliny mi nie przeszkadza. A pan Venom był najlepszy z całego filmu, hehe, w Spider Manie 3 mi się kompletnie nie podobał, ale po tym filmie strasznie polubiłem tego aktora. Ogólnie to uwielbiam wątki z psycholami w filmach, a po Predatorze się tego nie spodziewałem, także jeszcze jeden + dla filmu za pana doktora.
Co do Royca to postać również bardzo mi się podobała, a dialogi nie były aż takie złe, jak to tu większość mówi, fakt, że tandetne, no ale chyba kino klasy B do czegoś zobowiązuje prawda? Jakoś mi się nie wydaje, że te z pierwszego Predzia były tak bardzo lepsze, oczywiście tam było kilka kultowych dzisiaj tekstów, ale dialogi stały na podobnym, tandetnym poziomie, a do takich filmów to przecież cholernie pasuje!
Co do nieba, to przecież to jest film S-F, byli na obcej planecie, tu wszystko może się zdarzyć! Może te planety stały się widoczne dopiero o tej porze, gdy weszli na górę? A może były widoczne tylko z tej góry? Skąd wiesz? W takich filmach można sobie samemu dopowiedzieć wiele rzeczy, a szukanie w tym błędów i nielogiczności jest robione na siłę, tylko dlatego, że rozsądnych argumentów przeciw filmowi brak :P Takie jest moje zdanie.
No to czekam na zalety :D
Przypuszczam, że mamy różną tolerancję na filmowe niedomówienia, co chyba złe nie jest. Ba, nawet Ci trochę zazdroszczę podejścia "tu wszystko może się zdarzyć", mnie wymienione sceny ździebko w trakcie seansu dekoncentrowały.
Krótko o zaletach:
-Predatorzy - Świetni. Kapitalne maski, bronie, tryby wizualne. Bardzo dobra fizyka postaci, super "finiszery" i ciekawe walki.
-Scenografie - mimo wyżej wymienionej pretensji, tła w filmie są miodne, szczegółowe i różnorodne.
-Obsada - Aż ciarki mi kręgosłup strzępią jak myślę o rozdaniu tym aktorom dobrych dialogów.
-Clan War - Pierwszorzędny pomysł z ukazaniem klanu odszczepieńców polujących na własny gatunek. Rozwinięcie uniwersum i jednocześnie sprytne usprawiedliwienie faktu, że ci predatorzy nie działają tak jak osobniki z poprzednich części (czyli np. nie zdejmują maski przed walką 1 na 1).
-Cały pomysł z planetą łowów - rozwija uniwersum, co jest fajne.
No jakoś tak mam, że zawsze okazuję filmom większa tolerancję, zawsze nieco podwyższam oceny, po prostu nie umiem inaczej :P Wiem, że taki Iron Man 2 nie jest kinem zbyt wysokich lotów, wiem, że nudziłem się na seansie, wiem, że jedynka była o wiele lepsza, ale po prostu nie mogę dać mu oceny mniejszej niż 7/10, bo mimo wszystko film fajnie się oglądało. A na Predatorsach tak dobrze się bawiłem, że w ogóle nie zwracałem uwagi na tego typu niedoróbki. Jak zobaczyłem co wy tu wypisujecie, jakie błędy wynajdujecie, to się za głowę złapałem, jak można coś takiego robić w przypadku filmy akcji klasy B! Dla mnie to jest o wiele większa nielogiczność, niż wszystkie z tego filmu razem wzięte :P
W zaletach zapomniałem jeszcze o:
-Muzyce - Pasowała idealnie.
-Efektach specjalnych - niewymuszonych, zastosowanych z wielkim umiarem.
A co do sprawy naszych filmowych predyspozycji to cóż... każdy żyje w swym własnym labiryncie :D.